czwartek, 18 sierpnia 2016

Jarmark Dominikański 2016


                                    

To jest ten przyjemny moment , kiedy główna część Gdańska z jej wszystkimi bocznymi uliczkami roi się od straganów, stoisk z różnego rodzaju gadżetami. Pogoda nam nie sprzyjała - bo padało, ale zupełnie się tym nie zraziliśmy. Przyjemnie było popatrzeć jakie niezwykłe rzeczy potrafią ludzkie ręce.

BROSZKI W SZKLE

BROSZKI W SZKLE

BROSZKI W SZKLE

                                            

                                                      


A to są wykonane z metalu wzory techniką 3D  
                

Nawet kupując zwykłą pajdę chleba ze smalcem przyjemnie było popatrzeć, jak ze smakiem zrobiono siankowe stoisko :)



   A to moje dwa kochane chłopaki              wcinający owe pajdy :) 




poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Targowisko w Gdańsku

Wczoraj dojechaliśmy do Gdańska na mój  wymarzony i wyczekany urlop. Ponieważ to nie pierwsze nasze wakacje w tym pięknym mieście, więc wiedzieliśmy, że ....blisko nas, w każdą niedzielę odbywa się Targ - tam każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego - ciuchy używane , vinyle, chemia niemiecka, warzywa, owoce .....no i....moje kochane starocie. Grzebałam , grzebałam i wygrzebała.Takie zakupy cieszą każdego decoupażystę - zapaleńca , bo ...tanio i wyjątkowo , bo są to decory, które nie są ogólnie dostępne....gro z nich jest "złomem " dla sprzedawcy bez żadnego znaczenia . I tak wydając całe 17 zeta rozweseliłam swoje serduszko - a co, pochwalę się Wam co kupiłam :) 


sobota, 6 sierpnia 2016

Chustecznik róże zieleń ultramaryna

A to ciekawostka z tym chustecznikiem. To już kolejny , który trafia na mój parapet. Co sobie jakiś zrobię, to się spodoba i trafia do innego domku :) Tym razem chciałam zobaczyć jak będzie wyglądała przecierka w połączeniu koloru - zieleń ultramaryna Renesansu z białą farbą akrylową. Cały chustecznik pomalowałam w zieleni. Kiedy wyschła farba trzy ściany przygotowałam do przecierki i pomalowałam białą farba. Potem przecierka papierem ściernym 150. Ładnie to wyglądało, ale w tym momencie zabrakło mi wyobraźni. Brałam pod uwagę różne wzory , kombinacje, ale suma sumarum wierzch pomalowałam jeszcze raz na biało, aby pokryć przecierkę i położyłam motyw serwetkowy - róże ręcznie malowane jak z obrazu. Dwie pozostałe ściany to szablon - z jedej strony ciemny - bitum, z drugiej strony jasny - bitum, potem cień z bielą. Jak już wszystko było ok, okazało się, że wąskie boczki są jakieś takie nijakie. Położyłam kremowo-różowe szablony , ale nie wyglądały ładnie, więc zmyłam i wtedy przyszedł mi do głowy ciekawy pomysł. Przykleiłam na to ciemne tło motyw serwetkowy jak na wierzchu z tym, że tak, aby były zagniecenia. Kiedy wyschło przetarłam papierem ściernym 240 , a potem suchym pędzlem pociągnęłam lekko białą farbę, co stworzyło ciekawą strukturę - przynajmniej dla mnie :) A oto zdjęcia szczegółowe. Acha - jeszcze jedna , ważna wiadomość, zdjęcia przekłamują kolor zieleni ultramaryna Renesansu. Dla porównania zrobię wrzutkę właściwego koloru. :) 





 





I to by było na tyle

Zapraszam do obejrzenia chusteczniki 2015 oraz chusteczniki 2016


czwartek, 4 sierpnia 2016

Drewniane korytko

Szczerze mówiąc nie wiem dokładnie jak to coś nazwać - skrzynka, koryto, czy jeszcze inaczej....
Mój mąż znalazł to w starej opuszczonej chacie, przyniósł i mówi : chcesz to? - może coś z tym zrobisz.....



No i wyobraźcie sobie moją twarzyczkę ...ha ha ha. To tylko zrozumie ten, kto ma takiego bzika na punkcie decou jak ja... Przyznam, że troszkę sobie leżało, żeby nabrało mocy urzędowej. Oczyszczenie tego dziadostwa kosztowało mnie sporo nerwów....oblane było czymś w rodzaju lastriko - z jednej strony zeszło lux, z drugiej - niestety . Zostawiłam więc , a co tam ....przecież nikt mnie nie będzie rozliczał z tego jak to zrobię, grunt, żeby było co robić, a to jest najlepsza zabawa .
Pomalowałam byle jak białą farbą akrylową, przetarłam papierem ściernym 80 -tką , znalazłam odpowiedni wydruk i do roboty. szlifowanie, lakierowanie ( Altax ) i potem reliefy na bokach pociapane pastą antyczną i niebieską kredówką. Wyszło takie sobie coś - ale oko cieszy - moje na pewno ;) Ha ha ha .....




Jak macie pomysły do czego to wykorzystać to piszcie ...

środa, 3 sierpnia 2016

Szybki pomysł na prezent - świecznik

Czasem bywa tak, że  dowiaduję się, że ja kilka godzin idziemy z mężem do znajomych na kawusię z ciachem, albo kolacyjkę. I ...zonk. Sklepy tzw.  "pod nosem " zamknięte, bo to zazwyczaj sobota lub niedziela , a ja nie lubię iść z pustymi rękami. Oto dziś, podczas wykonywania pewnego przyjemnego zlecenia tacą zwanego wpadłam na pomysł - jak szybko można zrobić szklany świecznik. 
Niestety nie robiłam poszczególnych zdjęć z etapów pracy, ale patrząc na niego można łatwo się domyśleć jak to wyglądało.
Najpierw posmarowałam szkło klejem Magic na wysokości około 4 cm. Następnie zwykłym sznurkiem jutowym obkleiłam dookoła - wcale nie starałam się aby było szczelnie, ponieważ zależało mi na tym, aby światło świeczki przedostawało się przez ten sznurek. Pociągnęłam całość suchym pędzlem minimalną ilością farby Pentart , przykleiłam serwetkę , polakierowałam Altaxem i jak wyschło przykleiłam koronkę . Wszystko trwało może 40 minut - no do godziny wraz ze schnięciem lakieru. 
W dzień przyjemna i ładna ozdoba parapetu , półki lub stołu - jak kto woli ...wieczorem - przytulne, ciepłe światło w naturalnym klimacie 
                         ...ot, szybki pomysł na prezent ...




A to kolejna propozycja - szybciutko i milutko :)
Dolna część - papier ryżowy plus kwiatuszki wycięte również z papieru ryżowego. Polakierowane. 
Górna część - bawełniana koronka plus drewniane serduszka przetarte niebieską farbą kredową oraz pastą antyczną - miedź ....:) i gotowe :) 




wtorek, 2 sierpnia 2016

Papierowa komódka z Ikei


Dawno , dawno temu , kiedy moja Darusia była malusia pojechaliśmy  na zakupy do Ikei - wtedy jeszcze Łódź nie marzyła o tym, że będzie miała swoją . Wówczas zaczął się szał pudełek, pudełeczek , komódek papierowych. Oczywiście i ja zakupiłam ich troszkę, aby córcia mogła sobie pochować wszystkie własne skarby. Minęło troszkę lat , dziecko się wyprowadziło , a komódka została ( oczywiście zawartość wciąż należała do niej ). Kilka dni temu poprosiłam Darusię , aby zrobiła z tymi skarbami porządek , bo przydałaby mi się ta komódka na moje rękodzielne przydasie. 
Niestety nie mam za dużo miejsca dla mojej pasji, więc chciał nie chciał muszę się zadowolić tym co mam. Swoje miejsce tworzenia mam w kuchni , dlatego w końcu musiałam jakoś ogarnąć ten kącik.



Komódkę pomalowałam białą farbą akrylowa z zewnątrz i zabezpieczyłam lakierem Altax . Szufladki również pociągnęłam białą farbą akrylową , aby zrobić podkład pod serwetkę. 


Wybrałam motyw , który pasuje kolorystycznie do mojej kuchni , przykleiłam , położyłam kilka warstw lakieru i już .... 



W końcu mam porządek , więcej miejsca  i nawet w miarę przyzwoicie to wygląda...
przynajmniej na moje oko. :)






poniedziałek, 1 sierpnia 2016

KIERMASZ ŁÓDZKI LIPIEC 2016

To druga moja obecność na tej imprezie. Tym razem pogoda nam dopisała....45 minut dłużej ...co to znaczy ? Poprzednim razem deszcz nas przegonił o 15, a więc nie trudno się domyśleć, że 45 minut dłużej to 15.45. Szkoda wielka, bo zapowiadało się naprawdę czadowo. W czasie tych 2,5 godzin przewinęło się  mnóstwo osób. Wiem, że w tym samym czasie Pietryna i Manu miało również moc atrakcji, ale na taki kiermasz wybiera się inna ekipa. Są to osoby, które cenią sobie pracę rękodzielników i nawet jeśli ich portfele nie pozwalają na zakup to chociaż swoimi wypowiedziami powodują, że chce się dalej tworzyć. 
Relacja foto - takich kilka zdjęć dla potomnych :)
               
              Stoisko  decu moje i Beatki
















A to my we własnej osobie podczas rozmowy z Beatką O. Moja córcia postanowiła tę niedzielę spędzić rodzinnie za co byłam jej wdzięczna, bo ostatnimi czasu mało ma dla nas czasu.
                  

Mój mąż oczywiście pojechał razem ze mną i zabrał ze sobą troszkę vinyli . 



Jak już pisałam to przede wszystkim kiermasz rękodzielników - oto niektórzy z nich :)




NO i to by było na tyle. Następny kiermasz w sierpniu, ale niestety będę na urlopie, więc...do zobaczenia - kiedyś ....




Buźka :)