sobota, 29 października 2016

Szufladki decoupage


Miałam poczekać aż przyjadą kolejne bejce, ale niestety - siła wyższa ....nie mogłam się powstrzymać :)
Nin nowego nie powiem, bo bejcy ciąg dalszy . Tym razem połączyłam popiel mroźny i garappa. Popielem pomalowałam całą powierzchnię, a garappa połozona tylko na grube słoje Motyw serwetkowy wykorzystałam tylko na przednich częściach szufladki. Na bokach dekor przetarty pastą antyczną stare złoto , miedź oraz biel. Szufladki pomalowane bejcą popiel mroźny i zawoskowane białym coloritem . Zastosowanie regału jest dwustronne - w zależności jak komu pasuje :)                                            

                                                                   W poziomie ....





W pionie .....






środa, 26 października 2016

Bejca Bartek - szkatułka z sercem


Zwariowałam ....bo tego inaczej nie można nazwać. Odważnie spróbowałam połączyć różne kolory - nie odcienie, jak poprzednio w przypadku cieniowania w kolorze brązu oraz szarości . 
Szkatułka to drewno drugiego gatunku, zrobiona przez mojego kolegę, ale też nabrała takiego specyficznego charakteru trąconej czasem .
Jak cieniować bejcami pisałam w poście szkatułka cieniowana bejcą Bartek  . Dokładnie taką samą metodę  zastosowałam tym razem , lecz wykorzystałam dodatkowo zupełnie inny kolor :  w kolejności od wieka w dół  - popiel jasny, popiel mroźny, błękit turkusowy. Lakierowałam lakierem Bartek . Góra szkatułki to motyw serwetkowy, ale.....uparłam się, że muszę się doskonale nauczyć tak przyklejać serwetkę, aby nie było żadnej zmarszczki. Pudło dość duże, więc wyzwanie - coraz większe. Pomalowałam je białą farbą  akrylową . Położyłam włoski klej vinylowy - Super Vinil, który nadaje się do papieru, tektury, drewna. 

 Kiedy wysechł położyłam serwetkę, delikatnie wygładziłam i przykleiłam lakierem Altax  ( jest on  gęstszy i łatwiej prowadzić pędzlem po powierzchni papieru ) . Po pierwszej warstswie Altaxu malowałam już Bartkiem , szlifowanie papierem ściernym 240 dopiero po drugiej warstwie lakieru , i tak kilka razy, a w międzyczasie popryskałam  suchym pędzlem bitum .Na sam koniec przed ostatnią warstwą lakieru przetarłam gdzieniegdzie pastą antyczną - stare złoto. 
Szkatułka  jak już pisałam jest duża , bo ma 25 / 15 cm , i jedno niewielkie zmarszczenie to dla mnie  sukces. 
Wisienką na torcie jest bejcowane serduszko , kamień oraz narożniki , które w całości dodają osobliwego klimatu - oczywiście o gustach się nie rozmawia, jeden lubi czyste prace , bez niczego , natomiast ja lubię jakiś delikatny romantyczny akcent - taka już jestem ....









niedziela, 23 października 2016

Szkatułka mix media



Może się zastanawiacie dlaczego w tytule posta pojawiła się nazwa " mix media " ? . Otóż , chodzi o to, że podczas pracy zostały wykorzystane różne techniki rękodzieła . Nie wiedziałam jak nazwać tę szkatułkę, dlatego postanowiłam napisać właśnie tak. Dzięki temu na przyszłość, kiedy przeczytacie - mix media -  będziecie wiedzieć o co chodzi. Ponieważ wzięło mnie na bejce, toteż dół szkatułki pomalowałam 3 kolorami - dąb , sosna oraz garappa ( ta ostatnia firmy Bartek ) . Może nie widać dokładnie , które elementy jakim kolorem są pomalowane, ale musicie mi uwierzyć na słowo, że tak jest - i jestem zadowolona , że udało się tak je połączyć bez granicy . Jak to się robi możecie sobie przeczytać w poprzednim poście szkatułka cieniowana bejcą Bartek  . 
Brzegi pokrywy  szkatułki pomalowałam niebieską farbą akrylową ( sama mieszałam kolor ) , po wyschnięciu świecowałam , i nałożyłam farbę kredową firmy Pentart - biały krem . Znowu czas.....schnięcie .....i papier ścierny 180 - aby powstała przecierka w stylu shabby chic . Środek to motyw serwetkowy - przyznam, że po raz pierwszy miałam problem z wtopieniem go w lakier, ponieważ okazało się po rozwarstwieniu serwetki, że motyw jest chropowaty , ale się udało. Nie wiem ile warstw lakieru położyłam, na zmianę ze szlifowaniem, ale dobrze, że mam lakier firmy Bartek, bo w innym przypadku, to chyba bym zrównała powierzchnię środka z brzegami :) :) 
Dekor na dolnej części wykonałam podobnie jak górę - wykorzystałam przecierkę oraz motyw serwetkowy . Środek pokrywy jak i dekor przyozdobiłam sznurkiem jutowym . 
Ponieważ lubię zdjęci, więc życzę miłego oglądania - i ewentualnie komentowania :)









sobota, 22 października 2016

Szkatułka cieniowana bejcą Bartek


Chyba niedługo znudzi Wam się czytać - mój pierwszy raz :) 
Co rusz pojawiają się nowe inspiracje . 
Tym razem po raz pierwszy wzięłam się za cieniowania bejcą. Pomyślicie sobie - czym, jak czym, ale cieniować bejcą ???  Większości z nas bejca kojarzy się z takimi kolorami jak drewno - dąb, sosna, orzech, mahoń ...itd. Otóż producent o pięknej nazwie Bartek ( mój syn też ma tak na imię ),  postanowił stworzyć pełną paletę barw bejcy, co dało ogromne możliwości pracy z drewnem . Po to, aby uzyskać kolor nie trzeba już sięgać tylko po farbę,ale piękną pracę można stworzyć właśnie przy użyciu owej bejcy. 
Poniżej pokazuję Wam efekt pracy z wykorzystaniem dwóch kolorów - popiel jasny, oraz popiel mroźny . 
Szkatułka została zrobiona przez mojego kolegę, i jak sami zapewne zauważycie jest cięta z różnych kawałków , co w przypadku bejcy ma duże znaczenie  ponieważ dokładnie widać , jak się układają słoje . W ścianie przedniej  oraz tylnej jest cięcie w poziomie , a w ścianach bocznych w pionie. 
Aby uzyskać efekt cieniowania wystarczy na linii brzegowej , gdzie stykają się dwie bejce , kilkakrotnie pociągnąć czystym pędzlem zamoczonym w zwykłej wodzie. W przypadku kiedy kolory są podobne ( jak u mnie w tej pracy ) zrobiłam to nakładając jaśniejszy kolor na ciemniejszy tak, aby linie brzegowe się zazębiały , czyli jakiej 0,5 cm .Wystarczyły dwa pociągnięcia i efekt gotowy . Oczywiście,  ponieważ robiłam to pierwszy raz, więc nie jest do doskonały efekt, i różnie na ściankach mi to wyszło, ale cóż...trening czyni mistrza :) Aha, ważna sprawa ...bejce muszą być mokre, inaczej linia brzegowa będzie się wyraźnie odznaczać .....Wieko szkatułki z jednej strony ozdobiłam motywem serwetkowym, i .... jak kto woli ( albo kwiatki, albo gładki ) 
Kiedy praca wyschła pociągnęłam lakierem Bartek ( rzadki, ale bardzo wydajny i szybko schnie - co w przypadku mojego braku cierpliwości jest rewelacyjne ) . Jest również samopoziomujący i nie widać pociągnięć pędzla. Wszelkie decory przykleiłam na niezawodny klej - Magik .
Sami sobie oceńcie jak to wyszło.










            do zobaczenia niebawem :) Kasia 

piątek, 14 października 2016

Filiżanka - lampion


No to zaszalałam. Ostatnio na jednej z grup , w których znajdują się zwariowane decoupażystki pojawiło się pytanie jak zrobić decou na szkle z wykorzystaniem spękań jednoskładnikowych. Oczywiście zaświeciło mi się zielone światło do kolejnego nowego doświadczenia. Już na szkle wielokrotnie pracowałam, ale nigdy w ten sposób. Przyznam, że pomocą był dla mnie krótki film, który obejrzałam na You Tube. W prosty sposób pokazano jak przyozdobić talerz . Ponieważ talerza nie zrobiłam ani razu, więc znalazłam talerzyk, ale też przypomniałam sobie , że przecież jest też filiżanka, i mogę stworzyć komplet. 
Zarówno talerz jak i filiżankę robiłam podobnie, więc nie będę się powtarzała dwukrotnie.
Z papieru ryżowego wydarłam moje kochane różyczki i przykleiłam je na klej do docoupage. Nie ukrywam, że pomagałam sobie tym razem suszarką, ponieważ nie mogłam się doczekać efektu końcowego - jak mi to wyjdzie :) 
Następnie na puste miejsca położyłam preparat do spękań jednoskładnikowych Pentart - i znów trzeba było chwilę poczekać. Na filmiku powiedziano ciekawą rzecz -  nie może całkiem wyschnąć , bo nie ładnie wyjdą spękania. Toteż na lekko wilgotny położyłam ( już po całości ) białą emalię akrylową, a gdy wyschła  miejsca gdzie spękała farba pokryłam złotą farbą i znów czekanie .
Gdy całkiem wszystko było suche, jeszcze raz całość pokryłam emalią białą akrylową . Kiedy farba sobie wolno schła- już bez mojego udziału zauważyłam, że jeszcze zaczyna pękać od środka , co stworzyło ciekawy efekt popękanego, starego szkła , bo też lekko przebijała złota farba .Doszłam do wniosku , że najlepiej będzie jak wykorzystam też lakier Vidaron, ponieważ on żółknie na białych powierzchniach, i w tym wypadku efekt jest świetny. 
Dziś rano zawoskowałam, aby nic mi się nie lepiło woskiem Stamperii , a środek filiżanki dla większego uroku pociągnęłam wax pastą Pentartu - zieleń. 








Tak sobie stała ta filiżanka i coś do mnie mówiła, ale nie mogłam jej zrozumieć. Dopiero, gdy się dłużej w nią wpatrywałam pojęłam , że mówi - ja chcę świecić.....Spełniłam jej życzenie i dodałam klimatu, podczas którego można tworzyć niezapomniane chwile :) 






środa, 12 października 2016

Świecznik z zastosowaniem bejcy Behandla

Dostałam od kolegi dwa klocuszki z otworem na świeczkę i czekały aż dotąd :) 


Kilka dni temu pojechałam do Ikei i zobaczyłam bejcę i oszalałam....

Najpierw wypróbowałam na sklejce 
 Home i wyszło cudnie 


I wystartowałam ze świecznikiem...


Sama bejca cudna, ale wydawał mi się taki nijaki , a nie chciałam przyćmić piękna tego koloru więc zrobiłam delikatny szablon używając szpachli do drewna Vidaron . Lekko pokryłam szablon wax pastą Pentart - białe złoto 
 Mam nadzieję, że się spodoba ...