wtorek, 31 stycznia 2017

Świece w pastelach


Moja nowa " miłość " nabrała pastelowych barw. To jest niesamowite uczucie, kiedy pomysł rodzący się w głowie zaczyna nabierać realnych kształtów - i -  w tym wypadku ...kolorów :) 
Uwielbiam ciepłe pastele farb kredowych , ale w związku z tym, że nie zawsze mają taką intensywność , jakiej bym oczekiwała ( w wypadku świeczek ) , więc wykorzystałam próbki farbek, które kiedyś zakupiłam w Duluxie. 
Najpierw na czystą świecę nałożyłam koronkę elastyczną , która ma kształt tuby . Rozrobiłam w małej ilości klej Vikol i ją posmarowałam . Pozostawiłam na całą noc do wyschnięcia... 
I... zaczyna się zabawa :) 




 PIKANTNE GAZPACHO - Dulux

SZMARAGDOWA KOLIA - Hag Art 


 BEZKRESNY OCEAN - Dulux 

OGRODY MAGNOLII - Dulux 


Po wyschnięciu farb użyłam na każdej świeczce pozłotę porłową Starwax . Dekor różany zrobiłam przy pomocy foremki silikonowej ( instruktaż znajduje się tutaj ) . Pomalowałam grafitową kredówką , a potem - kobinowałam, i nawet nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie jak powstał efekt końcowy poszczególnych róż - wykorzystałam farby z koloru danej świeczki, białą  pastę antyczną , wax pasty - turkus, granat i pozłotę perłową . 




              


Jeśli się podoba, to zapraszam - mogą być ozdobą Waszego mieszkanka :)
Inne pomysły znajdziecie na stronie poświęconej świeczkom i świecznikom 

sobota, 28 stycznia 2017

Metaliczna butelka decoupage


Bardzo mnie intryguje potęga mózgu, wyobraźni i poczucia piękna ( bądź jego brak ) .... Pomalowałam butelkę białą farbą akrylową. Jak wyschła postanowiłam delikatnie przetrzeć załamania w butelce srebrną pastą antyczną . Niestety , wzięło mi się za dużo na palucha i powstała ciemna srebrna plama i cała początkowa koncepcja legła w gruzach  ...... miałam zupełnie inne plany względem tego " Pana Tadeusza " ... no cóż....Minęło 12 godzin,i zaświtał mi pomysł wykorzystania tylko tej pasty i wax pasty . Wszystkie preparaty firmy Pentart 


I zaczęła się lux zabawa - pozostawiłam wolne miejsce na wykorzystanie " jakiegoś " ( bo jeszcze nie wiedziałam jakiego ) motywu metodą decoupage  - a resztę uciapałam tymi pastami. Czułam się jak małe dziecko ubrudzone błotem, ale bardzo szczęśliwe - :) Moje palce pięknie się mieniły - gorzej było z doprowadzeniem ich do porządku, ale się udało..... I tak powstała metaliczna butelczyna z różą , aaaaa, jeszcze na koniec wykorzystałam bitum do cieniowania i kropkowania powierzchni. 








Ponieważ w międzyczasie robiłam  świeczki to tak za jednym zamachem do butelki zrobiłam także metaliczną - świeczuchę  :) 


...i komplecik gotowy :) 





czwartek, 26 stycznia 2017

Miętowa butelka w stylu shabby


Pierwsza butelczyna w tym roku. Jakoś tak się złożyło, że cały czas działałam w temacie - kuferkowo - serduszkowo - świeczkowym. Wiecie już , że nie znoszę monotonni , więc sięgnęłam po butelkę . To nie znaczy, że od razu wiedziałam, jak ma wyglądać - wszystko rodziło się " po drodze". I tak ....Najpierw całą butelkę pomalowałam na biało, a potem na dolną część włożyłam elastyczną  siatkę pasmanteryjną  i pomalowana białą emalią akrylową .Góra natomiast to  zwykła biała masa szpachlowa Vidaron . Jak wszystko było suche pomalowałam bielą platynową firmy Renesans . Dekory zrobiłam sama przy pomocy foremek silikonowych i białego kleju na gorąco. Farba kredowa miętowa Hag Art i pasta antyczna srebro oraz biel....Na to wszystko lekko pociapana farba Renesans , o której wcześniej wspomniałam - i to wsjo :) 




niedziela, 22 stycznia 2017

Kuferek z różą w odcieniach oliwki


Nie bardzo mi się chce dużo pisać, więc krótko i na temat . Kuferek zakupiony w Empiku , dół pomalowany bejcą  - oliwka firmy Bartek, a góra to papier ryżowy - dużo lakieru i szlifu ... wszystko w wielkim skrócie ....wybaczcie, ale nie mam weny na pisanie :)





Stojące serce z obrazkiem i ramką w stylu vintage


Serducho o dość dużej krawędzi , więc pomyślałam sobie , że można by było zrobić stojącą ozdobę z obrazkiem i ramką w stylu vintage . Pomalowałam drewno bejcą - popiel mroźny firmy Bartek. Praca z bejcą jest ciekawa, bo nigdy nie wiadomo jak się zachowa malowana powierzchnia.
Zdjęcie to motyw serwetkowy dzieci przyklejony w standartowy sposób ( klej - serwetka-lakier ) . Do spękań porcelanowych wykorzystałam preparat firmy pentart ( post o zastosowaniu tego produkt możecie przeczytać tutaj ) , a spękania częściowo wypełniłam pastą antyczną stare złoto . Ramka została pomalowana bejcą ciemny popiel .










środa, 18 stycznia 2017

Spękania na sercach


Serducho czasem pęka , no cóż, tak to jest - zależy czy jeden składnik bierze w tym udział , czy dwa ...
A teraz tak na poważnie ....
Spękania to ciekawa sztuka zdobienia decoupage. Są różne rodzaje tworzenia spękań. Na przykładzie tych dwóch można zobaczyć różnicę w zastosowaniu tych preparatów. 

       Pierwsze serducho to  tzw. spękania jednoskładnikowe...




Prosta forma dekoracji  dla początkujących. Ja wykorzystuję do tego preparat Pentartu 

Najpierw pomalowałam serce srebrną farbą akrylową. Po wyschnięciu położyłam preparat do spękań i kiedy powierzchnia była całkiem sucha położyłam pędzlem czarną farbę akrylową. Po jakimś czasie farba pęka pod wpływem wcześniej położonego spękacza. Trzeba uważać , jak się kładzie wierzchnią farbę, ponieważ można niechcący zebrać spękacz i w tym miejscu nie pojawi się efekt pękniętej farby . Tu dużo zależy od nas samych . Jak zauważycie, niektóre miejsca na sercu nie sa wyraźnie popękane - ale szczerze mówiąc efekt choć nie zamierzony, to ciekawy :) Pracę można polakierwać zwykłym lakierem akrylowym - ja używam Bartka lub Altaxu .



Inne przykłady spękań jednoskładnikowych znajdziecie w postach podanych poniżej : 

                    świeczniki z recyklingu
                                                           pierścienie


Teraz drugie serducho - tu są zastosowane tzw. spękania dwuskładnikowe 


Tym razem , prawdę mówiąc sprawa jest prostsza , ale wymaga większej cierpliwości w czekaniu na efekt . Pomalowane serduszko ( bejca Bartek ) polakierowałam raz lakierem Bartek. Do spękań używam również preparatu Pentartu 


Uważam, że wychodzą najładniejsze porcelanowe spękania. Kładziemy na przygotowaną powierzchnię step 1 ( ten biały ) i czekamy aż stanie się całkiem przezroczysty . Nie musi być suchy, ale musi być przezroczysty - to jest informacja, że można nakładać step 2. Tak jak w przypadku spękacza jednoskładnikowego trzeba uważać jak się nakłada farbę, tak w tym wypadku można ten drugi preparat jak się chce, we wszystkie strony, grubo, cieniej - zależy od nas ... i tak nigdy nie wiadomo jakie powstaną spękania , ponieważ to zależy od wielu czynników - np . temperatury powietrza czy wilgotności . Ja jestem bardzo niecierpliwa, więc robię to najczęściej przed wyjściem do pracy, albo wieczorem przed pójściem spać. Wtedy preparat sobie sam działa, a ja nie denerwuję się ..." czy już ".... Po tym czasie widzimy wyraźne pęknięcia i teraz już dowolność tworzenia - możemy je wypełniać różnymi pastami, porporinami - ja lubię wax pasty  i pasty antyczne Pentartu. Trzeba tylko pamiętać, żeby po wtarciu pasty dokładnie wyczyścić powierzchnię szmatką , bo nam tak  zostanie, i efekt spękań legnie w gruzach. Koniecznie na koniec trzeba polakierować lakierem niewodnym , absolutnie nie akrylowym, lecz rozpuszczalnikowy na bazie alkoholu - ja używam tego


I znów czekamy długi czas, żeby dokładnie wysechł, a pędzel wycieramy tempertyną, a dopiero potem mydłem pod wodą . I to chyba wszystko ,...



Inne przykład użycia spękacza dwuskładnikowego znajdziecie tutaj