sobota, 27 października 2018

Róże, motyl i shabby chic


Dawno nie zrobiłam czegoś w tym jednym z piękniejszych stylów - shabby chic. 
Nie mogłam powstrzymać się, żeby zrobić tego starocia , kiedy dotarły do mnie wyczekiwane przepiękne serwetki vintage . 

Pudełeczko ma zaledwie 12/12 cm i wierzcie mi, że jest bardzo urokliwe .
To chyba pierwsza moja praca , gdy najpierw postarzyłam całą powierzchnię drewna , a potem dopiero przykleiłam serwetkę i polakierowałam - oczywiście jak zwykle niezliczoną ilością warstw lakieru ultramat Bartka . 

Do uzyskania efektu przetarcia wykorzystałam czarną farbę akrylową  jako podkład, a na nią nałożyłam farbę kredową Vittorino ( moje ulubione ) . Papier ścierny , stempelek różyczki i już. Nie ma co kombinować przy tak pięknej serwetce . 

Miłego oglądania i pozdrawiam serdecznie 








niedziela, 21 października 2018

Kartka z mini kwiatuszkami


Właśnie się zastanawiam jak długo jeszcze będę pisać - to mój pierwszy raz 😁😁😁
Chociaż  z drugiej strony każdy następny to krok do przodu w rozwoju mojego rękodzieła .

Tym razem wraz z dziewczynami z Artimeno  podejmuję się WYZWANIA , w którym trzeba było stworzyć kartkę z mini kwiatuszkami wyciętymi z dziurkacza. 


Początkowo bardzo ubolewałam nad tym, że takowego nie posiadam, i napisałam o tym na grupie . Jakże wielkie moje zdziwienie było , gdy po dwóch dniach zadzwonił listonosz  , wręczył mi paczuszkę , a w niej ......
sami zobaczcie....


Kochana Donata znowu mnie zaskoczyła i wzruszyła. Oprócz tych wyciętych elementów dostałam jeszcze inne cudeńka, ale nie będę wszystkiego Wam zdradzać , część pozostawię dla siebie :) 

Tak się złożyło, że tego dnia , kiedy je dostałam miałam sporo wolnego, więc od razu otworzyłam pliki w grupie - jak zrobić te minióweczki i zabrałam się do roboty. Z moim wzrokiem , przyznam, że wyzwanie mega trudne ... Z dużymi kwiatkami sobie poradziłam , bo już kiedyś je zrobiłam, ale te malusie .... kosmiczny wyczyn ....


Efekt nawet był zadowalający - ale nie tak, żeby mnie powaliło, więc cały dzień myślałam jak to ulepszyć i ostatecznie wyszło tak ....






Nie wiem, czy ta kompozycja jest ok według wytycznych scraperskich, ale koncentrując się na głównym temacie wyzwanie myślę, że sobie w miarę poradziłam :) 
NO ... i taki myk, że dopiero na zdjęciu zauważyłam ten nieszczęsny włos - trudno , ale już zdjęć nie zrobię z przyczyn oczywistych .....


sobota, 20 października 2018

Dziewczynka brodząca po wodzie


I cóż mam rzec ? 
Kolejna praca w której biorę do ręki pędzel , dużo farbek i tworzę całość - jedną bryłę tematyczną.
Mój maż jest urzeczony tym pudłem , ale on jest laikiem - po prostu, albo coś mu się podoba, albo nie. Jednak to chyba o to chodzi ...

Wieko tego pudełka to grafika Marii Art , i to niestety ostatnia praca w której wykorzystałam Jej obraz. Ma cudowne prace , ale z szacunkiem respektuję Jej zdanie i nie wyraża zgody na korzystanie z jej obrazów w moim rękodziele. Cieszę sie,że chociaż pozwoliła mi, abym zostawiła to , co zrobiłam jako reklamę jej prac na moim blogu . Już dawno, bo prawie dwa lata temu wydrukowałam tę grafikę   na papierze ryżowym wielokrotnie wylakierowane ultramatem Bartka.


Cała reszta to ponad tydzień zabawy z farbami. 
Połączyłam tutaj rusty patynę cadence z akrylowymi , dzięki czemu powierzchnia jest miejscami chropowata , a miejscami gładka .  Dosyć dużo czasu zajęła mi ta część pracy, ponieważ ciągle byłam niezadowolona , czegoś mi brakowało w kolorach, w cieniowaniu . 

Przyszła koleżanka przynieść mi orzechy i mówi - ale czad.... No to jej powiedziałam jakie mam wątpliwości, a ona na to : ja bym już nic nie zmieniała.... i posłuchałam - nie dodałam nawet kropelki farby. 
A tak to wyszło - sami oceńcie jeśli macie ochotę - krytykę również przyjmę 
Wyszło słońce , więc szybko wykorzystałam , aby słoneczna godzina ogrzała tę szkatułkę i podkreśliło piękno jej kolorów - a nie są typowe jak dla mojej twórczości. 










piątek, 19 października 2018

Kobieta w skalnym lustrze


Może nie będę skromna tym razem, ale ta szuflada rozkłada moje emocje na czynniki pierwsze. 

Kiedy zobaczyłam tę grafikę czekałam na moment kiedy będę mogła ją wykorzystać i nadarzyła się taka sposobność kiedy na jednej z grup decoupage pojawiło się wyzwanie pt . Lustro . Przerobiłam ją po swojemu, bo w oryginale wyglądała tak i wydawała mi się zbyt kanciasta w swoim wyrazie 


 

Szuflada leżała w szufladzie chyba dobry ok . Zrobił ją mój kolega z odpadków płyt , więc produkt bardzo wymagający - nie wszystkie mankamenty dało się ukryć - niestety :( . Szukając jakiegoś prostokątu do tej grafiki mój wzrok padł na to drewno i już wiedziałam co z tym zrobię. To jest chyba pierwsza praca  (nie chyba , lecz na pewno ),  kiedy mój zamysł został zrealizowany od początku do końca zgodnie z tym co się urodziło w mojej głowie. Najczęściej projekty ulegają dość dużej metamorfozie , a tym razem jak pomyślałam tak zrobiłam ...

Najpierw całą powierzchnię szkatułki  dokładnie przeszlifowałam i pomalowałam białą farbą hybrydową Cadence  . Na wieko przykleiłam grafikę ( trochę przerobioną )  wydrukowaną na drukarce laserowej  i kilka razy polakierowałam , żeby się nie zniszczyła podczas dalszej pracy .

Cała reszta to efekt marmuru Cadence. Tym razem wykorzystałam farbę dekoracyjną metalizowaną w kolorze srebra - niestety na zdjęciu tego tak dobrze nie widać , ale w słońcu  przepięknie lśni - a kryształowa gałeczka dodaje jeszcze jej blasku . 
Efekt ten można uzyskać różnymi farbami na różnych podłożach - dziewczynka nad wodą  , świeczki , marmurowe serce  , różowy marmur z motylkiem  , kamienne pudełko  .... 
Inne przykłady znajdziecie w chmurze na stronie - efekt marmuru .

Chcąc zachować łączność między grafiką a przodem szuflady pędzelkiem podmalowałam elementy które są na wieku ...Kiedy już byłam zadowolona z efektu rozpoczęłam ostatni etap - wielokrotne lakierowanie i szlifowanie 












Zobaczcie sami, że stworzenie takiej kamiennej powierzchni wcale nie jest trudne -
- wystarczą dwa produkty Cadence : farba hybrydowa jako podkład plus dekoracyjna farba która po wyschnięciu daje efekt marmuru 

Te i inne preparaty możecie kupić w sklepie dla kreatywnych






czwartek, 18 października 2018

Obrus z pepco w oryginalnym opakowaniu - ecploding box


Zbliża się rocznica ślubu bardzo bliskich znajomych . Będąc w Pepco pomyślałam, że kupię im obrus - szybko wysłałam sms : różowy czy szary ? Odpowiedź : szary . 
No to kupiłam , ale po co pakować w zwykły papier jak można oryginalnie ....

Już dwa boxy za mną, więc bazę postanowiłam zrobić sama  i nawet się udało :) 
Środek nie jest skomplikowany , ale kto powiedział, że zawsze musi być. 

Na tych małych okrągłych karteczkach pojawią się wersety biblijne dotyczące małżeństwa oraz mini życzenia - mini , bo za dużo tam się nie zmieści ....






Exploding box dla kociarzy


Niedługo nasi bliscy mają rocznicę ślubu, a że uwielbiają koty - no, może Zosia uwielbia koty - postanowiłam życzenia złożyć w taki nietypowy sposób. 
Mam nadzieję, że niespodzianka się uda :) 
Skorzystałam z gotowej bazy w kolorze ecru oraz kolekcji zimowo - kotkowej :)