Niedawno wpadł w moje ręce cudowny film jak pewna dziewczyna samodzielnie od podstaw zrobiła cudowną książkę - szytą, oprawioną w skórę - jest genialna.
Kiedy ją oglądałam wpadłam na pomysł zrobienia pamiętnika ocalonego z pożaru .
Wykorzystane tu produkty w wiekszości są eko .
Zapraszam do obejrzenia pracy i przeczytania historii jej powstania :)
Na początku zastanawiałam się jak uzyskać efekt starych , zniszczonych kartek. Myślałam, że uda mi się z mocną czarną herbatą, ale niestety , kartki nie osiągnęły takiego wyglądu jaki by mnie satysfakcjonował, więc wzięłam bejcę rustical Bartka , pomalowałam, pociapałam, popstrykałam , suszyłam na raty .... potem opaliłam te kartki nad ogniem i już mi się buźka zaczęła uśmiechać bo dostałam wiatru w żagle.
Okładkę zrobiłam z papieru kraftowego , " zniszczyłam " go także splahem bejcowym oraz ogniem, trochę stmepli. Stara kartka typu pocztówka także jest z naturalnego papieru oraz do tego jeszcze dekor drewniany.
Jeśli chodzi o ten dekor, to również go pomalowałam bejcą, bo w innym wypadku przyklejony motyw ryżowy byłby zbyt wyraźny i zdecydowanie nie pasowałby do klimatu pracy. Zrobiłam kilka dziur , i znowu bejca , na całość wodny lakier i chcąc stworzyć efekt jaki jest głównym tematem , czyli - ocalały z pożaru - najnormalniej w świecie zaczęłam go spalać nad ogniem - dlatego powierzchnia dekoru wygląda tak jak wygląda .... no i jest bardziej wiarygodna :) W domu śmierdziało jakby w samej rzeczy się nieźle paliło, nawet się zastanawiałam czy zaraz jacyś sąsiedzi nie przyjdą :)
Cały pamiętnik związałam sznurkiem jutowym , także opalonym .
Kartki w środku zawierają stemple , a pomiędzy nie włożyłam również postarzone i przypalone tagi ukazujące historię miłości jaką ten pamiętnik sobą niesie.... a jaka to historia ?
Dla mnie bardzo romantyczna, jestem pewna, że takich pamiętników byłoby mnóstwo. Ja, swój trzytomowy chętnie czytam co jakiś czas i za każdym razem się wzruszam , bo mam tam pierwsze cudowne motylkowe emocje związane z moim mężem .... a było to 32 lata temu ...
Piszcie pamiętniki - bo warto, ale uważajcie na ogień :)
Chętnie przeczytam co Wam w duszy gra ;)
Kochani moi on nawet pachnie spalenizną i drewnem , szkoda że nie możecie tego poczuć 😄😄😄😄😄
AAAAA... no i obrus - drodzy on był robiony na szydełku , jest z czystej bawełny , ma 95 lat i przetrwał drugą wojnę światową :)