środa, 9 grudnia 2020

Łasiczka wśród zimowych róż

 


Dopadła mnie choroba, ale na całe szczęście to nie Covid. Trzy dni byłam prawie nieprzytomna, wszystko mnie bolało, więc zrobiłam test - uffff, negatywny.                     Taki paradoks, że informacja o tym, że człowiek jest negatywny to bardzo pozytywna wiadomość...... 

         Wierzę w to, że niebawem przyjdzie czas, że żaden całowiek nie powie :              " Jestem chory ". Jeszcze tylko chwilka.....

No, ale jak po trzech dniach się ruszyłam to pomyślałam, że może czymś zajmę głowę, żeby nie zwariować. Przepiękny papier ryżowy zimowe róże Ciao Bella od pierwszego wejrzenia zapadł mi w serce i już nie mogłam się doczekać kiedy uda mi się coś stworzyć. Cały czas się zastanawiam co to za milusińskie stworzenie - mnie się wydaje, że łasiczka ? A jak Wy uważacie ? Ten papier jest tak piękny, że jego otoczka musiała być delikatna i nieprzeładowana . W związku z tym wykorzystałam 4 farby . Bardzo lubię bawić się kolorami i często używam do tego paluszków, rozcierając farbę i tym samym tworzę smugi, przez które przebija kolor podstawowy, ale nie jest to rodzaj przecierki. 

Podstawowym kolorem na górnej części pudełka jest barokowy beż i na to delikatnie roztarłam  antyczną kość .Natomiast dół,  to jako podstawę położyłam przepiękną głęboką czerwień crimson red , a przetarłam winną czerwienią dzięki czemu uzyskałam kolor prawie idealny jak róże na grafice. Jednocześnie udało się stworzyć niejednolitą płaszczyznę kolorystyczną, co lubię najbardziej.