czwartek, 18 listopada 2021

Drugi zestaw lampionów z wsoku sojowego i palmowego

 


       Nie będę się powtarzała w treści informacji dotyczacych tych świeczek. W poprzednim poście -> TUTAJ  możecie sobie przeczytać jak robię te lampiony i czego do nich używam. 

W tym artykule chciałam zgromadzić kolejne, żeby mi nie zginęły, a może kogoś z Was zainspiruję do własnej twórczości :) 

                                        różana i została u mnie w domu




   ta trafiła w ręcę mojej Dyrekcji 

w podziękowaniu za rok współpracy


         ostatnie chwile letnich kwiatków zatopione w wosk 

mogą czarować w zimowe wieczory






te w prezencie poleciały do Szkocji , 
do moich kochanych siostrzyczek Angeliki i Marysi 





A te intensywne w ulubionych kolorach 
do mojej ukochanej przyjaciółki Agatki 




Jesteście ciekawi jak się spalają ?
To taka mała zajwka :) 



Lampionowe świeczki z wosku sojowego i palmowego

 


Covidowy czas trwa - niestety - i tak się złożyło, że wylądowałam na kwarantannie. Co by nie zwariować wzięłam się za świeczki. Niektóre z tych, co tutaj widzicie zrobiłam już wcześmiej, ale w końcu jest chwila, żeby je pokazać i troszkę więcej o nich powiedzieć.

Podstawą każdej lampionowej świeczki jest wkład, który potem ponownie zalewam obkładając go ( ten wkład ) kwiatkami, suszkami, listkami - co mi podejdzie pod rękę, i jaki pomysł się w głowie zrodzi. Wykorzystuję do tego zwykłe kubeczki papierowe na gorące napoje. Po zastygnięciu świeczki lekko nacinam od góry i delikatnie odrywam. 
Różnica w wosku sojowym i palmowy jest zdecydowana. 
Sojowy to wosk miękki , natomiast palmowy twardy i kruchy. 
Przy tworzeniu wkładów nie ma większej róznicy, ale już przy ponownym zalewaniu zdecydowanie lepiej się sprawdza sojowy - moim zdaniem.
Wartością dodaną tych świeczek jest ich spalanie. Poprzez podwójne zalewanie tworzy się lampion spalając świecę do środka. Wówczas dopiero dostrzega się jej piękno zatopione w wosku, gdyż blas światła podświetla zatopione elementy.  Na końcu artykułu zamieściłam zdjęcie.

Do barwienia używam specjalnych woskowych barwników, które można zakupić wszędzie tam, gdzie są półprodukty do tworzenia świec .

 Podobnie rzecz się ma z zapachami. Muszą być olejowe i najlepiej przeznaczone do świec, wówczas zapach rzeczywiście dłużej się trzyma.

pomarańcza i kawa







                                                wanilia i cytryna z imbirem 







to jest przepiękny zapach czarnego opium 


bergamotka , chanel 5, kawa z czekoladą 
 



                    Poniżej sami zobaczcie jak pięknie się spalają :) 




                     
     
                                






poniedziałek, 1 listopada 2021

Chustecznik dla globtrotera

 

Bardzo lubię tworzyć elementy wystroju dopasowane do wnętrza. 

Tym razem zadanie było trudniejsze, bo nie tylko kolory były istotne, ale także tematyka . Chustecznik miał wylądować u młodego chłopaka, który uwielbia podróże. Istny globtroter. Jak mu zaświeci jakaś myśl podróżnicza zasiada do komputera, grzebie , grzebie, wyszukuje najtańsze połączenia , pakuje walizkę i wyrusza w poszukiwaniu kolejnych pięknych miejsc . 

                        Trzeba przyznać, że byle gdzie nie jedzie.                                         Tam gdzie on, tam jest piękno naszej wyjątkowej planety.

Najpierw poszukałam odpowiedniej serwetki, aby jakkolwiek postawi chustecznik miał wgląd w miesjca, w których był, albo - być może - dopiero będzie . Pocięłam ją na cztery kawałki, przykleiłam do drewnianych deseczek metodą decoupage, nałożyłam tonę lakieru i przykleiłam do wcześniej pomalowanego pudełka. Wykorzystałam dwie piękne farbki tworząc niejednolitą strukturę, dzięki czemu płaszczyzna nie jest nuda . 

Obdarowany zadowolony, bo córcia zdała mi realcję, 

a na końcu zobaczcie w jakim gniazdku sobie zamieszkał :)