środa, 27 czerwca 2018

Motyl na dłoni


Wielokrotnie byłam w motylarni i zawsze jestem pod wrażeniem tych przepięknych stworzeń, które wbrew pozorom  są bardzo silne i potrafią przetrwać bardzo złe warunki .  

Niejednokrotnie utożsamiam się z nimi , gdyż niestety nie należę do twardzieli i łatwo mnie zranić . Jednak już nie raz się przekonałam, że pomimo złych warunków i niesprzyjających okoliczności potrafię zacisnąć zęby , i choć z oczu płyną łzy prę na przód nie poddając się wichrom trosk ....

I podobnie jest z moimi motylkami - nawet jak stracą 70 % skrzydeł są w stanie pokonać bardzo duże odległości ...

Grafika dotarła do mnie od koleżanki i od razu się w niej zakochałam. Pomyślałam, że prędzej czy później wykorzystam ją w mojej pasji tworzenia - no i nadszedł ten dzień.

Wydrukowałam na laserowej drukarce , przykleiłam na klej do decoupage kilkukrotnie polakierowałam i wzięłam się za resztę pudełka. 
Wykorzystałam brązową i turkusową hybrydową  farbę akrylową Cadence  i mocno je przetarłam papierem ściernym . Jak wyschły wzięłam opalarkę i podgrzałam aby rozgrzać i przyciemnić drewniane elementy na pudełku . 




No i w tym momencie patrząc na grafikę doszłam do wniosku , że muszę ją trochę przemalować bo coś mi w niej nie pasowało ...


Po lewej stronie jest zdjęcie w oryginale , a poniżej zobaczycie w przybliżeniu jak mi to wyszło :) 
Po podmalowaniu polakierowałam jeszcze kilkoma warstwami ultramatu Bartka 



Motyla podkreśliłam lakierem 3d i jeszcze polakierowałam połyskiem Bartka 






A to zdjęcie zrobił mój mąż, tylko jego telefon nie uchwycił właściwego koloru motylka ....ale zdjęcie  jest ciekawe ..... 


Przykleiłam gałkę, którą też przemalowałam farbą turkusową i przetarłam farbą Pentartu do tworzenia efektu patyny 


Mam nadzieję, że się podoba...
 ...jeśli tak - zostaw swój ślad :) 



środa, 13 czerwca 2018

KARTKI z okazji bez okazji


W tym poście znajdziecie kartki, które robię z okazji bez okazji...Może dziwnie to brzmi, ale codziennie możemy komuś za coś podziękować, coś podarować albo po prostu dać kartkę i napisać ....dobrze że jesteś .....

PIERWSZA

Mój syn kończy siódmą klasę i poprosił mnie , abym zrobiła mu kartkę dla trenera siatkówki. Bardzo go ceni i chciałby coś napisać na zakończenie roku szkolnego. Ponieważ niestety nie mam żadnych scrapek w tym temacie postanowiłam wykorzystać prosty sposób - grafika.... i bez żadnych udziwnień powstała taka karteluszka 


DRUGA 





TRZECIA



CZWARTA 

To wyjątkowa kartka dwustronna - zapraszam do zapoznania się ze szczegółami w osobnym poście tutaj So Sweet - M jak Motyl



PIĄTA






wtorek, 12 czerwca 2018

Szczęśliwy dzień


Każdy z nas ma , lub miał w życiu chwile gorsze i lepsze. Zdecydowanie lepiej skupiać się na tych, które pozostawiają w naszym sercu i wspomnieniach te szczęśliwe momenty i właśnie w związku z taka miłą okolicznością powstała ta karteczka ...















wtorek, 5 czerwca 2018

Ślubne shabby chic


Shabby chic to dość prosta technika a przyznam, że moja ukochana - a jak jeszcze połączona z vintage to już więcej do szczęścia mi nie potrzeba.

Tym razem padło na herbaciarkę z dowolnym przeznaczeniem , ale tylko szarość i biel wchodziły w grę , więc bez vintage . Na wieczku jest zdjęcie przyszłej młodej pary z uchwyconą w locie fotką podczas oświadczyn . Zapewne wzruszająca chwila, która na zawsze pozostanie w ich pamięci.... 
Boczki najpierw pomalowałam szarą kredówką Vittorino , a na to poszła przecierka bawełny ( też Vittorino ) . Wielokrotny lakier ultramat , szablon zrobiłam masą szpachlową Vidaron , delikatna koronka z serduszkami i rączka , którą wystylizowałam tak, aby pasowała do całości. 











Rose retro - vintage


Zwykłe kartonowe pudełko zakupione w empiku ( bardzo dobra jakość ) postanowiłam klasycznie " zdekupażować " i mocno pobrudzić ciekłą patyną pentartu .

Przyklejenie papieru ryżowego do przygotowanego podłoża nie jest trudnym zajęciem , gdyż papierem tym można bezproblemowo manewrować, natomiast serwetka to już wyższy poziom trudności. Dużo czasu zajęło mi zdobycie tej umiejętności. Ciągle mi się serwetka rwała, albo marszczyła. Jednak nie można się zniechęcać - jak się coś chce osiągnąć to wystarczy nad tym popracować. To nie znaczy że nie pojawi się już zmarszczka, albo się serwetka nie rozerwie, ale nie robię już z tego problemu .

Na tym pudełku góra to papier ryżowy , a dół serwetka.
Najpierw całość pomalowałam białą farbą hybrydową Cadence ( ma świetne krycie i pozostawia płaszczyznę, z którą już nic nie trzeba robić, aby przyklejać motywy - jest idealna ) . 
Jak już motywy były na pudełku wielokrotnie polakierowałam ultramatem Bartka , oczywiście pomiędzy warstwami szlifowałam papierem ściernym . 
Zamiar był - retro vintage , więc cały dół przetarłam ciekłą patyną pentartu i wykorzystałam szablony, ale z pełną świadomością odcisnęłam je tak, żeby wyglądały na zniszczone i rozmazane . 
NO i.... tak powstało kolejne pudełeczko na tzw. " cosie " 












niedziela, 3 czerwca 2018

Wiosenne vintage


Wiosenne vintage - pod takim hasłem pojawił się post konkursowy na jednej z grup decoupage .
Postanowiłam coś pokombinować i powstała taka vintage szufladka . Cieszyłam się , że niektórym się spodobała, a najważniejsze jest to , że ja się dobrze przy tym bawiłam :) 
 tu przetarłam ( farba akrylowa z kredową ) 
 tam przykleiłam ( grafika na papierze ksero przyklejona na klej do decoupage i wielokrotnie lakierowana ) 
 a koronką wykończyłam ..... 
Myślę , że zdjęcia wystarczą - nie ma za bardzo co opisywać ...