świeczniki

Jestem zwariowanym zapaleńcem świeczek, więc nic dziwnego, że jednym z pierwszych drewnianych klocków był zakup świecznika. Ponieważ , nasi ( moi i męża ) przyjaciele też je uwielbiają, toteż sprezentowałam im pierwsze moje dzieło :) Udane, czy nie - ale z pewnością przepełnione ogromem zapału i miłości <3




Potem już poszła lawina - kolejne, i kolejne i kolejne - najczęściej dla tych, u których gościliśmy 



dla Agi i Roberta

dla Gosi i Krzysia

dla Asi i Krzysia



dla Halinki 

dla Kasi i Sławka 

dla Ilonki

dla Cioci Ali 
dla Madzi i Wiesia 




A te dla mojej kochanej córeczki <3




ten kolaż to mały zestaw , o którym już wcześniej pisałam przy okazji pierścieni 




W artykułach "Od kuchni " opisywałam ten prezent - dla Ewci 




I jedno z ostatnich zamówień - wyjątkowe osoby  z trzech pokoleń, które się wysilają, aby ludziom nieść nadzieję, światło i sens życia. Robią to  pełnoczasowo poświęcając w ramach wolontariatu swój prywatny czas. Na całym świecie jest ich ponad milion..... - zadanie wykonane :)
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz