Mój syn ma dzisiaj egzamin ósmoklasisty z matematyki. Nie mogę nic przełknąć, tylko kawa mnie trzyma przy życiu .....
Bardzo to przeżywam, bo szczerze mówiąc nie pamiętam, abym widziała kiedykolwiek taki spokój , a jednocześnie przerażenie w jego oczach.
Zrobiłam mu rano jego ulubiony omlet i kakao .
Niestety, jak wyszedł moje emocje sięgnęły zenitu , więc żeby nie zwariować bez większego myślenia nad projektem po prostu " coś " zaczęłam robić...
Tak to wyszło - mam nadzieję, że podobny będzie efekt końcowy egzaminu Bartka - byle tylko myślał podczas pisania , a nie jak mama - bezmyślnie klecił co nie co :) :)
Kasiu jakbym czytała o sobie! Od wczoraj nie mogę sobie miejsca znaleźć A dzisiaj powstała spontaniczna lalka :). W trudnych warunkach przyszło naszym chłopcom pisać, ale wierzę że będzie dobrze! Już jutro ostani egzamin i mają chociaż to z głowy! Uściski dla Was!
OdpowiedzUsuńDobrze że blisko gdzieś jest ktoś taki jak Ty , kto czuje i odteagowuje podobnie jak ja .... Buziaki kochana 😘😘😘😘
Usuń