sobota, 17 lutego 2018

Kasia i Sławek - dziecięca miłość , która przetrwała do dziś


Dzieciństwo to bardzo wdzięczny temat . Najczęściej przywołuje przyjemne wspomnienia ,beztroski,  radości , miłości i czasem zwariowanych pomysłów .

Z moim mężem poznaliśmy się w 1977 roku. Ja miałam wtedy 6 , a on 7 lat . Cudowny czas kiedy wspólnie bawiliśmy się na nowo tworzącym się osiedlu, on zrywał mi kwiatki , ja udawałam , że gotuję obiad z trawy i liści .... potem razem buszowaliśmy po często niebezpiecznych terenach. Pamiętam jak kiedyś weszłam na drzewo, a on błagał mnie , żebym zeszła, bo obiecał mojej mamie , że będzie mnie pilnował..... 
Po jakimś czasie nasze drogi się rozeszły, ale tylko na chwilkę ( chyba jakieś 3 lata ) - bo przyszedł okres, gdy nie mogliśmy na siebie patrzeć, i to z różnych powodów ... 
Jednak zawsze coś nas do siebie przyciągało - to przekorne " nie lubienie się " chyba też w jakimś stopniu... tak nam zostało do dziś - aż nie mogę uwierzyć, że w naszych sercach mamy siebie już 42 lata - nieprawdopodobne , ale prawdziwe :) 
I tak , ponownie od 1986 r  często dostawałam  kwiatki - - najczęściej te polne , które pachną wiatrem, słońcem i miłością ...
To tyle króciutkiej historii wyboru takiej grafiki na nowe pudło ....

Poprosiłam Beatkę , żeby mi wydrukowała na ryżowcu ten sielski cudowny obrazek i postanowiłam niewiele z nim robić, bo sam w sobie jest tak urokliwy, że po co to udziwniać . Przykleiłam go nowym preparatem do decoupage - 3w1 firmy Starwax .  Jestem bardzo zadowolona, i chyba na długo zagości w moich przydasiach . Nie dość, że świetnie się z nim pracuje to jeszcze jest matowy . Po pierwszej warstwie lakieru troszkę ranty starłam papierem ściernym , bo i charakter obrazka jest taki lekko przetarty . Potem jak zwykle  wielokrotnie lakierowałam Bartkiem ultramat .


Pudło pomalowałam farbą kredową capuccino Vittorino , a na to położyłam efekt marmuru Cadence w białym kolorze, co stworzyło taką delikatną dla oka strukturę niejednolitej powierzchni . 


Długo zastanawiałam się, czy przymocować gałkę, czy dać koronkę , i w końcu wpadłam na pomysł zrobienia ozdoby, jaką kiedyś zobaczyłam na jednej z grup decou i bardzo mi się to spodobało. Wykorzystałam do tego jedną połówkę medalionu , z którego dziewczyny robią bombki na choinkę. Najpierw przykleiłam odlew gipsowy róży, którą pomalowałam farbą metaliczną Cadence , a potem na to przykleiłam ten element z medalionu . Niezbyt mi się to podobało, więc wzięłam sznurek, też go pociągnęłam tą farbką, a potem umocowałam go dla ozdoby wokół medalionu i chyba lepiej tak się prezentuje całość tego dekorku .



I tak oto powstało moje dziecięce wspomnienie z naszych wspólnych beztroskich lat :) 




A w środku nasza dzisiejsza miłość, która niech TRWA WIECZNIE 💏💏💏💏


6 komentarzy: