Mini, a mini to diametralna różnica. Dla jednego spódniczka przed kolana to mini, dla drugiego tuż za pośladki - rzecz postrzegania ....
Podobnie rzecz się ma z albumami . Jak po raz pierwszy robiłam swój mini album wydawał mi się tak mini, że przy jego tworzeniu oczy odmawiały mi posłuszeństwa ...
Okazuje się, że ten , który zrobiłam teraz to dopiero mini - ma zaledwie 5 cm .
Był warunek - musi zmieścić się w dłoni .... no i się udało
Wierzcie mi , że chyba więcej nie podejmę się takiej pracy , gdyż jest mega wymagająca - no , chyba że byłoby to kolejne wyzwanie 😊😊😊
Cały czas się uczę , bo własnie mi mija 5 miesięcy mojej miłości do scrapu, więc proszę o wyrozumiałość ....
Album od początku do końca zrobiłam samodzielnie - włącznie z bazą , okładkami i całą resztą
GALERIA ZDJĘĆ
Pięć miesięcy i samodzielny album - no, to jest coś! Album jest świetny, gratuluję ogromu pracy i odwagi :) W imieniu DT Studio Forty designs dziękuję bardzo za udział w wyzwaniu. Pozdrawiam, Magda :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te motywujące słowa - jestem bardzo wdzięczna :)
UsuńŚwietna praca!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Studio Forty :)
Bardzo dziękuję :)
Usuń