MÓJ PIERWSZY RAZ
Wraz z grupą przyjaciół wybraliśmy się na spływ kajakowy.
Jadąc samochodem po kajaki była taka burza, że byłam skłonna wracać do domu . Padał deszcz ?... mało powiedziane ...to była ściana gradu .
Mój mąż mnie uspokajał, że to są złe dobrego początki , więc najwyżej wrócimy i nie popłyniemy .
Kiedy dojechaliśmy na miejsce rzeczywiście ulewa ustała, ale wszyscy, którzy widzieli , że wsiadamy do kajaków pukali się w głowę, bo byli przekonani, że zaraz będzie grzmiało, i to jest bardzo niebezpieczne.
Pietra miałam ogromnego, i wierzcie mi, że mieszały się uczucia w mojej głowie i sercu .
Ku naszemu zdziwieniu kiedy już wszystkie kajaki były na wodzie chmury rozwiał wiatr, a nam ukazało się przepiękne słońce bez żadnej zmarszczki....
....przeprowadziło nas bezpiecznie przez dwugodzinną trasę spływu .
Droga była cudowna, usiana tysiącem przepięknych kolorowych ważek, które kąpały się w strugach słońca. Cudna feeria barw spowodowała, że zaniemówiłam z wrażenia ...
Płynąc rzeką Grabia przedzieraliśmy się między konarami drzew powalonych w wodzie i pokonywaliśmy przeszkody , które na każdym etapie rozwijały moją wyobraźnię ... obrazy te tak mocno się zarysowały w mej pamięci, że od razu postanowiłam odzwierciedlić je w pracy ...
Myślę, że udało się uzyskać zamierzony efekt ...
Jak zwykle wykorzystałam preparaty Cadence, które są tak bogate w feerię odcieni , że czasem trudno zdecydować się na konkretny kolor.
W wypadku tej pracy użyłam tylko trzech farb - każda z innego gatunku .
Góra to przebogata w iskrzące drobinki farba metalicza Platinum , dół zaś to extreme light metalic w kolorze antycznego orange , a w szablonach zamieniłam tylko kolory .
Przecierki zrobiłam z dodatkiem turkusowej farby hybrydowej .No i oczywiście całość zabezpieczyłam lakierem połysk Bartka, który jeszcze podkreślił piękno wykorzystanych farb .
Jeśli zaś chodzi o dekor na wieku to motyw z ważką jest wycięty z papieru ryżowego przyklejony na klej do decou . Spękania dwuskładnikowe mozaikowe wypełniłam antyczną pastą i zabezpieczyłam całość woskiem. Wszystkie te preparaty możecie kupić w sklepie dla kreatywnych .
A teraz zapraszam do galerii zdjęć
i.... ważka pofrunęła w siną dal :)
To była przygoda , która pociągnęła za sobą następny plan spływu - startujemy 8 września - tym razem będzie to Wielka Widawka ...
Świtne wykoannie. Ta praca musiała kosztowac wiele czasu i zaanagażowania
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Przy tej pracy moja wyobraźnia błąkała się miedzy strugami słońca :)
UsuńPrzepiękna praca ! Bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za mile słowa 😉😆
Usuń