czwartek, 12 kwietnia 2018

Lawenda w koronkach z vintage legend Cadence


Niedługo przyjeżdża do Polski moja koleżanka , która od lat kocha fiolet i lawendę . Jest jedną z niewielu osób, którym pod tym względem nic się nie zmienia ....

Podjęłam się zrobienia dla niej pudełeczka z tektury zakupionego w empiku . Przy okazji wykorzystałam nowy preparat Cadence - Vintage legend Cadence - który zawiera w sobie różnej wielkości grudki. Można go wykorzystać w różny sposób. Ja w mojej pracy zarówno je ścierałam , jak i specjalnie pozostawiałam, poniważ moim zdaniem pozostawiają ciekawy efekt na malowanej  powierzchni.Najpierw położyłam białą farbę hybrydową potem przetarłam świeczką ( producent zaleca wosk, ale świeczka świetnie się sprawdziła ), na to preparat vintage w grafitowym kolorze . Jak wyschło papierem ściernym o gradacji 60 przetarłam tylko część grudek - nie zależało mi, żeby to było mocno zdarte - resztę grudek zostawiłam. Na koniec suchym pędzlem trochę fioletu i bieli i już ....
Sami zobaczcie jak wyszło





Wieko to typowe decou - motyw serwetkowy przyklejony na klej przeznaczony do tej techniki i wielokrotnie polakierowany lakierem ultramat Bartka 



a że Prowansja lubi koronki, więc nie mogło się bez niej obejść ... 
no i wisienka na torcie - delikatna półperełka 


2 komentarze:

  1. Cudne. Też mam do lawendy słabość. Widziałam u nas przepiękna zastawę do kawy z tym motywem i choruje. Bardzo droga jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawenda to element sielskosci, lekkości , koronek - a to jest bliskie memu sercu 😉😆

      Usuń