Dzisiejszy dzień spędziłam na warsztatach Ani Korszewskiej w Łodzi w BOK -u. .Co prawda Ania prężnie działa w Częstochowie , ale była tak miła , że zechciała do nas przyjechać i spędzić z nami kilka godzin przekazując nam dużą dawkę wiedzy i zachęt do rozwijania swoich zasobów twórczych.
Jak zwykle nasza zwarta do pracy ekipa łódzkich sŁodziaków była gotowa na czas , ale niestety okazało się, że w przeciwieństwie do nas BOK nie był na nas gotowy .
Bramy ośrodka pozamykane, nikogo ani widu , ani słychu - próbowałyśmy się telefonicznie dowiedzieć co się stało. Po długich i nerwowych negocjacjach w końcu pojawił się kierownik placówki przepraszając nas za zaistniałą sytuację i rozpoczęłyśmy przygotowania do rozpoczęcia warsztatów.
Oczywiście kawusia na kopa musiała być , pudło pokaźnych rozmiarów - co by było na czym się wykazać, suszareczka do przyśpieszenia efektów pracy i rękawiczki - niezbędne w sytuacji, gdy po warsztatach trzeba wracać środkami transportu i nie straszyć ludzi pociapanymi łapkami.
NO TO DO STARTU GOTOWI >>>>> START .....
Na początek poszły w ruch szablony i pasty brokatowe
...potem bejca ...
która była dosłownie wszędzie 😆😆😆
ale humor nam dopisywał
i znowu szablony, ale tym razem z pastą śniegową
na to różne cudaki, żeby stworzyć taki fajny efekt
i na koniec jeszcze trochę brokatu dla delikatnego podkreślenia wszelkich wypukłości .
Niestety nie jestem w stanie dobrze uchwycić tego , ale wierzcie mi, że efekt jest mega
Ania dzielnie nam pomagała ucząc i pokazując krok po kroku jak i co mamy wykonać. W międzyczasie kiedy my byłyśmy zajęte tworzeniem struktur przygotowywała nam kolejne elementy , które były potrzebne do naszej pracy , a Beata dzielnie ją w tym wspierała
Moja mina najwyraźniej wskazuje, że takie kręcenie mnie nie kręci :P
I tak po kilku godzinach twórczych zmagań wolniutko zbliżałyśmy się do końca.
Pozostało tylko wykonać kwiaty - liście z papieru i gotowe
Suszarki szły w ruch prawie po każdej wykonanej czynności, bo w innym wypadku warsztaty trwałyby kilka dni :P
I zbliżamy się do końca...
A tak wygląda efekt papierowo - gazowej kompozycji
To był bardzo miło spędzony czas , a atmosfera , która nam na takich warsztatach przyświeca powoduje , że chce się wracać i spotykać wśród tych, które kochają sztukę , jaką jest rękodzieło jak ja.
Dziękuję Wam dziewczyny , a Tobie Aniu w szczególności .
A TO CAŁA NASZA EKIPA Z WŁASNYMI KUFERKAMI
Każde słówko to ognista prawda :D
OdpowiedzUsuńByło super i efekt naszych skrzynek też jest super :)
Ogniste kobiety w ognistym wyzwaniu :)
UsuńFajny czas, cudne pudło, świetne towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńDzięki - w grupie siła :)
Usuń