Siedzimy sobie z koleżanką w pracy, a ona do mnie mówi tak: Wiesz Kasia, jutro zakończenie roku dla nauczycieli, a ja nie mam czasu, kwiatów nie chcę kupować , co myślisz żebym jakieśładne mydełka kupiła. No i zaczęłą się rozmowa, o tym, że ja też takie robię itd.....
Pojawił się jednak problem - czas.
Kończyłam pracę o 11.30, a ona o 16.00. Miałabym tylko kilka godzin, żeby ogarnąć 10 mydełek , a jeszcze w międzyczasie byłam umówiona na Zoom-ie na ważne spotkanie. Nie miałam pojęcia czy uda mi się coś zrobić, ale obiecałam, że spróbuję . Najwyżej resztę sobie jakoś inaczej zorganizuje.
Kuchania wrzała i kipiała, ale się udało.
Sami zobaczcie co udało się stworzyć :) To tylko niektóre z nich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz