Moje reakcje na nowe informacje są szybsze niż błyskawica ... Wydawało mi się, że zrobienie maceratu to taka trudna sprawa, a to taka prościzna.....że wcześniej tego nie doczytałam ....
Mam w domu taką wiąchę lawendy, którą dostałam w zeszłym roku od mojej koleżanki i mi zdobi przedpokój, ale przyszedł czas, aby właściwości tych cudnie pachnących kwiatków zaczęły sprawiać przyjemność nie tylko moim oczom, powonieniu, ale też skórze.
Muszę jednak na to poczekać około 3 tygodni. No i super - akurat przed wyjazdem na wakacje będę miała cudny macerat lawendowy , który będzie kojąco działał na moją opaloną skórę . Poczytałam troszkę o lawendzie i nie spodziewałam się, że ma tak cudowne właściwości. Zawiera flawonoidy - które działają jako przeciwutleniacze i przeciwdziałają starzeniu się skóry ; taniny - antyoksydanty ; kumaryny - dla mnie cudoooooo, bo działają antycelulitowo .... Bakteriobójcze olejki eteryczne zawarte w kwiatkach lawendy pomagają regenerować skórę szorstką, suchą , czyli taką jak moja ...
Ususzone kwiatki zalałam olejem lnianym złocistym jasnym i pozostawiłam na 3 tygodniu w ładnym słoiczku na parapecie okna , aby poddawać je pod działanie promieni słonecznych .
Codziennie będę nimi wstrząsać i po określonym czasie.... wykorzystam do zrobienia balsamu do ciała....achhhh - już to czuję ....
Z pewnością podzielę się tym , co uzyskam -
- czekajcie cierpliwie 😁
a tutaj macerat z płatków róż....
a tutaj macerat z płatków róż....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz