Wczoraj razem z moim mężusiem mieliśmy ogromną przyjemność bawić się na weselu syna naszych przyjaciół
Zabawa była przednia i dzisiaj pozostały tylko wspomnienia i bolące nogi ....
Ale nie o tym chciałam pisać ....
We wtorek Aga do mnie zadzwoniła, że młodzi nie mają Księgi Gości i czy nie zrobiłabym czegoś z albumem który miała w domu.
Poprosiłam, żeby mi wysłała zdjęcie....
Wpadł mi wtedy do głowy pomysł, żeby go pomalować i przykleić serwetkę z zakochanymi dzieciakami. Kiedy jednak dostałam go wieczorem do ręki okazało się , że jest on dość ładnie wykonany - tylko nie w kolorystyce i stylu, który młodzi mieli na weselu. Elementy kwiatowe były przyklejone z serwetki i szkoda by było psuć łączenia strony głównej z wnętrzem....
Uruchomiłam burzę mózgów i powyciągałam wszystkie materiały do scrapu - nie mam tego dużo, bo jakoś mi nie po drodze z tym tematem .
Poszły w ruch wszystkie papiery - i padło na pudrowy róż . Zaczęłam przykładać , kombinować, ale jakoś to wszystko kiepsko wyglądało. Nagle , przypomniałam sobie, że mam stary worek jutowy .
I to był strzał w dziesiątkę, bo różne pomysły zaczęły się układać jak puzzle. Nie miałam ani czasu, ani możliwości wydrukować ładnie imion lub pierwszych liter młodych , ale wzięłam do ręki zaproszenie - i tadammmmmmm ....wszystko jak na dłoni . Obcięłam pierwszą stronę zaproszenia, odcięłam wstążkę poprzykładałam papiery i wstępny projekt poszedł do zatwierdzenia.
Aga mi powiedziała - że jest super, więc zabrałam się do przyklejania i cementowania całości .....
Wyszło to tak - młodzi zadowoleni - to i ja też
Z ogromną przyjemnością do Ciebie zaglądam Kasiu i zawsze trafię na coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńJakże mi miło :) <3
Usuń