Serducho czasem pęka , no cóż, tak to jest - zależy czy jeden składnik bierze w tym udział , czy dwa ...
A teraz tak na poważnie ....
Spękania to ciekawa sztuka zdobienia decoupage. Są różne rodzaje tworzenia spękań. Na przykładzie tych dwóch można zobaczyć różnicę w zastosowaniu tych preparatów.
Pierwsze serducho to tzw. spękania jednoskładnikowe...
Prosta forma dekoracji dla początkujących. Ja wykorzystuję do tego preparat Pentartu
Najpierw pomalowałam serce srebrną farbą akrylową. Po wyschnięciu położyłam preparat do spękań i kiedy powierzchnia była całkiem sucha położyłam pędzlem czarną farbę akrylową. Po jakimś czasie farba pęka pod wpływem wcześniej położonego spękacza. Trzeba uważać , jak się kładzie wierzchnią farbę, ponieważ można niechcący zebrać spękacz i w tym miejscu nie pojawi się efekt pękniętej farby . Tu dużo zależy od nas samych . Jak zauważycie, niektóre miejsca na sercu nie sa wyraźnie popękane - ale szczerze mówiąc efekt choć nie zamierzony, to ciekawy :) Pracę można polakierwać zwykłym lakierem akrylowym - ja używam Bartka lub Altaxu .
Inne przykłady spękań jednoskładnikowych znajdziecie w postach podanych poniżej :
Teraz drugie serducho - tu są zastosowane tzw. spękania dwuskładnikowe
Tym razem , prawdę mówiąc sprawa jest prostsza , ale wymaga większej cierpliwości w czekaniu na efekt . Pomalowane serduszko ( bejca Bartek ) polakierowałam raz lakierem Bartek. Do spękań używam również preparatu Pentartu
Uważam, że wychodzą najładniejsze porcelanowe spękania. Kładziemy na przygotowaną powierzchnię step 1 ( ten biały ) i czekamy aż stanie się całkiem przezroczysty . Nie musi być suchy, ale musi być przezroczysty - to jest informacja, że można nakładać step 2. Tak jak w przypadku spękacza jednoskładnikowego trzeba uważać jak się nakłada farbę, tak w tym wypadku można ten drugi preparat jak się chce, we wszystkie strony, grubo, cieniej - zależy od nas ... i tak nigdy nie wiadomo jakie powstaną spękania , ponieważ to zależy od wielu czynników - np . temperatury powietrza czy wilgotności . Ja jestem bardzo niecierpliwa, więc robię to najczęściej przed wyjściem do pracy, albo wieczorem przed pójściem spać. Wtedy preparat sobie sam działa, a ja nie denerwuję się ..." czy już ".... Po tym czasie widzimy wyraźne pęknięcia i teraz już dowolność tworzenia - możemy je wypełniać różnymi pastami, porporinami - ja lubię wax pasty i pasty antyczne Pentartu. Trzeba tylko pamiętać, żeby po wtarciu pasty dokładnie wyczyścić powierzchnię szmatką , bo nam tak zostanie, i efekt spękań legnie w gruzach. Koniecznie na koniec trzeba polakierować lakierem niewodnym , absolutnie nie akrylowym, lecz rozpuszczalnikowy na bazie alkoholu - ja używam tego
I znów czekamy długi czas, żeby dokładnie wysechł, a pędzel wycieramy tempertyną, a dopiero potem mydłem pod wodą . I to chyba wszystko ,...
Inne przykład użycia spękacza dwuskładnikowego znajdziecie tutaj
Pięknie popękane :) i ja muszę się nauczyć spękań, mam już preparaty ale się boję i poćwiczę na deskach. Jedno składnikowe to pikuś dla mnie ale dwuskładnikowe masakra a kupiłam małe i duże spękania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń