piątek, 7 grudnia 2018

Kalendarz A6 vintage


No i mam mój i tylko mój. Już go nie oddam, bo - o tym za chwilę :) 

Kupiłam zwykły  kalendarz tylu A6 


i pomalowałam go białym gesso po czym od razu odciskałam maskę z kwiatowym  wzorem , aby stworzyć strukturę pod serwetkę. Dalej ...jak zwykle - klej do decoupage, serwetka i dużo lakieru - tym razem na koniec zabezpieczyłam preparatem Satrwaxu 3w1 do prac przeznaczonych na zwenatrz odpornych na wodę.
Troszkę koronek , tasiemek , świecidełek , past postarzających i pudru antycznego Cadence 
.....

PRZÓD







TYŁ





ŚRODEK 

no i teraz kilka słów wyjaśnienia dlaczego jest tylko mój...
otóż w środku zaznaczyłam daty które mają dla mnie znaczenie ...
począwszy od naszej rocznicy ślubu po rocznice naszych  najbliższych ,  bliższych i dalszych znajomych 




a ogólnie środek jest mocno podpalony i postarzony ... cała ja :) 






Ja jestem podekscytowana , i chętnie bym je robiła i robiła.... bo mnie wkręciły te kalendarze na maxa 



6 komentarzy:

  1. Piękna serwetka i śliczna koronka, lubię takie klimaty.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję , to sobie możemy podać ręce, bo ja też , i choć bardzo się staram to i tak mi takie najlepiej wychodzą :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, że się spodobał - nie taki trudny do zrobienia, więc zachęcam :)

      Usuń
  3. Wymarzony po porstu. Ja bym czegoś takiego nie potrafiła wyczarować Kasiu. Całuje. Kasia Krakowianka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ukochany kalendarz , jedyny dla mnie i niepowtarzalny , dziękuję Ci Kasiu za te słowa uznania

      Usuń