No i mam mój i tylko mój. Już go nie oddam, bo - o tym za chwilę :)
Kupiłam zwykły kalendarz tylu A6
i pomalowałam go białym gesso po czym od razu odciskałam maskę z kwiatowym wzorem , aby stworzyć strukturę pod serwetkę. Dalej ...jak zwykle - klej do decoupage, serwetka i dużo lakieru - tym razem na koniec zabezpieczyłam preparatem Satrwaxu 3w1 do prac przeznaczonych na zwenatrz odpornych na wodę.
Troszkę koronek , tasiemek , świecidełek , past postarzających i pudru antycznego Cadence
.....
PRZÓD
TYŁ
ŚRODEK
no i teraz kilka słów wyjaśnienia dlaczego jest tylko mój...
otóż w środku zaznaczyłam daty które mają dla mnie znaczenie ...
począwszy od naszej rocznicy ślubu po rocznice naszych najbliższych , bliższych i dalszych znajomych
a ogólnie środek jest mocno podpalony i postarzony ... cała ja :)
Ja jestem podekscytowana , i chętnie bym je robiła i robiła.... bo mnie wkręciły te kalendarze na maxa
Piękna serwetka i śliczna koronka, lubię takie klimaty.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję , to sobie możemy podać ręce, bo ja też , i choć bardzo się staram to i tak mi takie najlepiej wychodzą :)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, że się spodobał - nie taki trudny do zrobienia, więc zachęcam :)
UsuńWymarzony po porstu. Ja bym czegoś takiego nie potrafiła wyczarować Kasiu. Całuje. Kasia Krakowianka!!!
OdpowiedzUsuńMój ukochany kalendarz , jedyny dla mnie i niepowtarzalny , dziękuję Ci Kasiu za te słowa uznania
Usuń