No to sobie zrobiłam prezent z okazji 4 rocznicy mojej przygody z decoupage . Nie mogłam sobie lepiej zorganizować tego czasu . Był to świetny warsztat pracy , jak stworzyć efekt starej deski przy pomocy farb, pędzla i preparatu do spękań jednoskładnikowych .
Warsztaty prowadziła Ewa Sadowska z Akademii Rękodzieła Nicnierobienie w Łodzi . Sami zobaczcie - oczywiście w skróconej wersji - że to nie jest takie hop siup i już .
Jak przyszłam były już moje kochane słodziaczki - Mira i Małgosia, z którymi miałam przyjemność się dzisiaj spotkać. Przy okazji poznałyśmy inne dziewczyny i naszą nową słodziaczkę Milenkę.
Herbaciarki też na nas czekały, a po krótkiej chwili rozpoczęłyśmy wspólną zabawę w przemiłej atmosferze pachnącej kawą, orzeszkami i wafelkami produkowanymi przez naszą Mireczkę i jej męża :)
Najpierw miałyśmy pomalować pudełko farbą , która będzie stanowiła podkład.
Każda z nas była skupiona na swojej pracy 👀👀👀
na pomalowane pudełka poszedł preparat do spękań jednoskładnikowch
i nauka właściwego ukierunkowania zarówno tego preparatu i pędzla z farbą, żeby wyszły takie spękania jakie zamierzyła Ewa w projekcie
Całe pudło pomalowane , a efekt spękań natychmiastowy
W zależności od tego ile i gdzie nałożymy preparatu taki będzie efekt
U Milenki widać to idealnie ....
Zanim wzięłyśmy się za malowanie desek, ołówkiem zaznaczyłyśmy sobie miejsca , w których chcemy aby zagościły one na naszych herbaciarkach.
Mireczka wyznaczała pion patyczkiem do szaszłyków - tak jej się ręce trzęsły, że nie mogłam zrobić zdjęcia😁😁😁😁
I teraz najważniejsza część warsztatów - deski ....
Ewa cierpliwie pokazała nam krok po kroku , a potem służyła pomocą , bo wbrew pozorom to wymagająca umiejętność i przyznam, że krew się we mnie burzyła....
Po wielu głębokich oddechach i nerwach - bo za nic mi ten pędzel nie chciał malować tak jak ja chciałam - udało się coś uzyskać .....
Sami pewnie przyznacie, że bez dodatkowego motywu to pudełko jest bardzo mdłe , dlatego wycinałyśmy z serwetek kwiatki i teraz już wygląd się zdecydowanie zmienił na plus
W projekcie było jeszcze serduszko na środku pudełka i niektóre dziewczyny wykorzystały ten element wcześniej go podmalowując .
Nasza Gosieńka tak się rozpędziła, że na niebieską farbę dość mocno pomalowała białą i potem musiała ją ścierać ,
ale jakie piękne serce jej wówczas wyszło :)
Na koniec zostało tylko wylakierowanie pudła, trochę splashu i gotowe.
Oczywiście na warsztatach nie ma warunków na to, aby kłaść wiele warstw lakieru , bo praca trafiłaby do kosza zamiast na półkę, więc jeszcze w domciu każda z nas dopieści swoje dzieło.
Zobaczycie jak podczas jednego warsztatu mogą powstać różne prace - i to jest piękne w rękodziele - jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne .
I TAK TO BYŁO 💚💚💚
Dziękuję dziewczyny za mile spędzony czas , a Ewci za cierpliwość , serducho i kolejną dawkę wiedzy
.... do zobaczenia niebawem ....
Wspaniała praca
OdpowiedzUsuńOj oj, do wspaniałej jeszcze jej dużo brakuje, ale dzięki za te słowa - dodają powera :)
UsuńI ja tam byłam, wafle chrupałam, kawkę wypiłam i jeszcze tyyyyle się nauczyłam :)
OdpowiedzUsuńI jakże miło było siedzieć obok Ciebie Gosieńko :)
Usuń