Latem robiłam porządek w swoich szklanych zapasach . Dostałam od mojej mamusi piękne kryształowe kieliszki do wina , więc doszłam do wniosku, że wyrzucam do śmieci stare i na dodatek niekompletne . Już stały zapakowane w pudełku, jak mi zajaśniało w głowie , że przecież mogą iść na warsztat i dostać drugą szansę do zaistnienia , a jak nie to przynajmniej potrenuję różne techniki.
Ja, jak to ja, zaczęłam kombinować. Nie chciało mi się kłaść gesso, więc pomalowałam farbą kredową , bo dość dobrze się trzyma szklanej powierzchni - już to wypróbowałam . Potem zaczęłam kombinować z masą szpachlową i stworzyłam pokarbowaną powierzchnię nie wiedząc co dalej. Gdy szpachla wyschła postanowiłam spróbować psiknąć farbą o efekcie lustra - z czystej ciekawości , jak będzie wyglądać, i czy nie odpadnie i tak w ogóle .... nawet fajny efekt - sami zobaczcie ...
Tak na przyszłość myślę sobie, że jeszcze nie raz to wykorzystam....
Teraz zaczęłam bawić się różnymi preparatami Cadence - akrylowa farba hybrydowa , wosk postarzający , złota farba metaliczna do złoceń oraz farba extreme light ( jak zawsze pod koniec artykułu możecie zobaczyć zdjęcie preparatów ) . Trudno powiedzieć czego ile dałam i gdzie - po prostu tworzyłam płaszczyznę, która odpowiadała mi pod względem kolorów. A przy zastosowaniu preparatów Cadence można tworzyć feerię barw i zachwycać się nią z minuty na minutę .
Tak to mniej więcej wyglądało ...
Wierzcie czy nie - zdjęcia zupełnie nie oddają piękna tych barw...
Gdybym na tym etapie zakończyła pracę to czułabym pewien niedosyt - ale to chwilę trwało zanim zdecydowałam co dalej.... musiałam przespać się z tematem i w końcu postanowiłam nie kombinować zbytnio , bo nie chciałam zasłonić tego, co do tej pory zrobiłam.
Zrobiłam odcisk ramki , który pomalowałam srebrną farbą akrylową i przetarłam złotą farbą metaliczną . Środek to motyw piwonii wydrukowany na papierze ryżowym przyklejony na klej do decoupage i polakierowany jak zwykle moim ukochanym Bartkiem ultramat ...
I na koniec jeszcze raz kielich w całości - w tle świeczka , którą wykonałam przy pomocy farby hybrydowej i farby metalicznej
A to produkty wykorzystane w pracy
Pięknie to sobie wykombinowałaś! No i oprawa godna :) Dzięki za podrzucenie zdjęcia preparatów, kuszą i to mocno!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem Twojego kombinowania i odwagi, ja jakoś nie umiem się przełamać ale oglądając Twoje prace to może i ja spróbuję swoich sił.
OdpowiedzUsuń