niedziela, 24 listopada 2019

Kalendarz vintage 2020


Witajcie 

Dzisiaj zacznę nietypowo. 
Otóż niedawno otrzymałam bardzo wzruszającą wiadomość od pewnej kobiety , która została obdarowana terminarzem na 2019 r . Jeśli macie ochotę zajrzyjcie do wpisu, bo tam pozostawiłam sobie na pamiątkę jej słowa .
Nie wiedziała kto go tworzył, bo dostała  w prezencie od człowieka , który bardzo usilnie  namawiał mnie do jego wykonania  - chyba bardziej wierzył w moje możliwości niż ja sama  . Okazało się , że przetrwał cały rok intensywnego użytkowania i w związku z tym poprosiła mnie , aby wykonała dla niej terminarz na kolejny rok . 

Jestem takim dziwnym stworem, który nie bardzo potrafi tworzyć na zamówienie - może dlatego, że muszę poczuć to coś , czego nie umiem nazwać . W takich sytuacjach daję sobie czas , nastawiam się psychicznie i zaczynam wolniutko, bez presji wydobywać z siebie emocje przelewając je na pracę. 

Kupiłam kalendarz w Pepco - 17 / 12,5 cm ....


... i pierwsze co , to zabezpieczyłam go białym gesso Cadence  . 

Wybrałam motywy serwetkowe , i gdy gesso było suche przykleiłam na przód i tył kalendarza jedną z trzech warstw klejem do decoupage . 
Teraz najbardziej nużąca część pracy - kartka po kartce malowanie rozwodnioną bejcą.
Schło baaaaaardzo długo , nawet suszarka nie pomogła , musiałam uzbroić się w cierpliwość .

Kolejne etapy to już sama przyjemność - takie dopracowywanie pracy najbardziej mnie kręci, bo zaczyna być widać co z tego wyjdzie  . 
Pomogły mi w tym dwa pudry antyczne - szary i beż .
Zabawa trwała tak długo , aż na moje oko było ok. 

W pewnym momencie wpada do kuchni przerażony mój mąż i mówi : 
Kasia, coś się pali :) 
No i oczywiście miał rację - paliła się praca w moich rękach, i to dosłownie , bo postanowiłam bardziej postarzyć ten kalendarz opalając kilka kartek :) 

Na koniec zabezpieczenie lakierem , troszkę koronki , decorów metalowych , stempelki i gotowe .

Efekt końcowy sami możecie ocenić - nawet napisać jeśli macie ochotę 



















14 komentarzy:

  1. Naprawdę niesamowita robota. Wygląda wspaniale! Cudowny pomysł :) Najbardziej podoba mi się okładka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, mistrzostwo świata! Ten kalendarz ma i duszę, i serce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wowwww, Aniu, bardzo dziękuje za tak miłe słowa i wniknięcie w klimat kalendarza :)

      Usuń
  3. Pięknie 😍. Efekt postarzania udał się doskonale. Vintage na całego, super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie wow 👌 mistrzowskie wykonanie. Sama bym takie cudo przygarnela 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, starałam się jak mogłam , ogromnie się ciesze czytając taką recenzję 😁😍

      Usuń
  5. Super, takie komentarze dodają skrzydeł. Pięknie wyszedł kalendarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , to prawda Dorotko, takie komentarze utwierdzają w przekonaniu, że się zrobiło dobrą pracę. Ciesze się że i Tobie przypadł do gustu 😉😆

      Usuń
  6. Wspaniały efekt, te kartki - marzenie - rób takie, rób!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inka bardzo Ci dziękuję za te mile słowa 😚😚😚😚😚😚

      Usuń