czwartek, 19 marca 2020

Symfonia różanego misia


Moi kochani , tworzenia końca nie widać, bo i nie widać końca siedzenia w domu. Koronawirus jest i na obecną chwilę rozsiadł się na całego , więc trzeba sobie jakoś radzić, choć nie jest to łatwa sytuacja. Jak już Wam wcześniej pisałam nie należę do osób, które kochają cztery kąty. Owszem nie mam nic przeciwko miłej atmosferze domowej, wspólnym posiłkom oraz różnym działaniom , ale......  Ci, którzy czują to co ja będą wiedzieli o co mi chodzi ;) 

Pudełeczko to jak zwykle produkt polski - jestem wierna pewnemu młodemu człowiekowi , od którego takie pudełeczka to sama przyjemność dotykaia. Pięknie wyszlifowane , no i mój ulubiony kształt ( owlane rogi ) . 

Od dłuższego czasu stosuję w decoupage'u minimalizm oraz czystą klasykę. W związku z tym papier klasyczny przykleiłam na klej do decou Pentartu , a pudło pomalowałam farbami akrylowymi Cadence - które kocham miłością wzajemną :) . Duża ilość lakieru i szlifu, aby wszystko grało - jak na symfonię przystało , a misio jak widać cały szczęśliwy :) 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz