Koleżanka przyniosła mi wielkie pudło po kapeluszu - średnica 28 cm
abym jej przerobiła na podobieństwo podesłanego zdjęcia jakiejś puszki , która wpadła w jej ręce....
No i masz tu babo placek.
Pudło z kiepskiej tektury , serwetki takiej nie mam , a przecież nie namaluję takich róż, bo nie umiem....
Najpierw zabezpieczyłam je białym gesso Cadence, które nie wiadomo czemu zrobiło mi się wyjątkowo gęste i razem z pofałdowaną tekturą stworzyło taką oto powierzchnię
No więc napisałam, czy pasuje , żebym dalej robiła, bo całkiem gładkie nie będzie. Odpowiedź brzmiała : TAK
Jeśli tak, to teraz czas na wybór róż - podesłałam kilka zdjęć motywów , które były w moim posiadaniu i padło na to, które jest na pudle.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie pomyliła, a niestety nie miałam więcej jak tylko dwa takie motywy - przykleiłam odwrotnie jak miało być, i co ciekawe musiało już tak zostać bo nie było innego wyjścia.
Pomyślałam sobie, że potem się zastanowię co z tym fantem zrobić.
Polakierowałam jedną warstwą lakieru i wzięłam się za malowanie - wykorzystałam do tego farby efekt marmuru, bo uważam, że położone inaczej niż wtedy, gdy chce się efekt marmuru Cadence uzyskać , tworzą bardzo ciekawą strukturę i ładnie wyglądają. Najpierw kremowa , a potem podcieniowałam bladym różem i gdzieniegdzie pojawiła się szarość .
Szczerze mówiąc nawet spodobała mi się ta przypadkowa struktura , która powstała przy zastosowaniu gessa w połączeniu z farbami - niczym prawdziwe shabby mające na celu stworzyć wrażenie starości
Sami widzicie , że świat moich róż stanął do góry nogami, ale może to jakieś przesłanie, żeby w końcu ludzie się opamiętali i zaczęli właściwie funkcjonować, bo to, co się dzieje ostatnio przechodzi ludzkie pojęcie ..... taka mała moja dygresja.
Wróćmy do pudła.
Ponownie je polakierowałam , wyszlifowałam papierem ściernym 330 i znowu polakierowałam. Teraz nastał czas na paski. Można je zrobić odręcznie, ale ja sobie pomogłam i przykleiłam taśmę malarską i nie musiałam się zastanawiać, czy równo, czy też nie. Zresztą praca w tym stylu nie wymaga na szczęście precyzji prostej kreski, więc nie było problemu. Paski malowałam farbą hybrydową blady róż - oczywiście również Cadence .
Jak już wcześniej wspomniałam coś trzeba było z tymi różami zrobić, więc je dodatkowo spashowałam ( pstryczki suchym pędzlem ) i domalowałam listki z dwóch stron
Jeszcze kilka warstw lakieru i gotowe .
Gosia bardzo zadowolona, a to najważniejsze
Po drugiej stronie pudła, żeby nie było tak łyso wykorzystałam szablon i farbą hybrydową w kolorze szarym zrobiłam taki napis ...
Wszystkie trzy użyte przeze mnie preparaty kupicie w ...
Sklepie dla kreatywnych - moim ulubionym :)
Kasiu metamorfoza rewelacja 👍
OdpowiedzUsuńBaaaaaaaaaaaardzo dziękuję :) <3
Usuńrewelacja, pudełko zachwyca!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za tę opinię :)
Usuń