Dzisiaj miałam ogromną przyjemność poznać jedną z bardzo utalentowanych rękodzielniczek - Karolinę Bukowską, która poprowadziła warsztaty z przecudnym projektem ...
Nie wyobrażałam sobie, aby nie wziąć udziału w tym przedsięwzięciu,więc odkładałam każdy grosik, aby z nich skorzystać ( jeszcze jeden przede mną na koniec marca - będę lutować 😊 )
Wracając do dzisiejszych zajęć, to odbyły się w Akademii Nicnierobienia, w której już bywałam nie raz - przyjazne, ciepłe miejsce z kawusią w tle ....
Dotarłam 15 minut przed czasem , kity już były rozłożone i się do nas miło uśmiechały .
jak zobaczyłam te papiery, to zaniemówiłam z wrażenia - czegoś tak cudnego dawno nie widziałam
i oczywiście nie mogłam wyjść z podziwu , ale trzeba było się wziąć do pracy , bo przed nami kawałek niezłej wiedzy do zdobycia
Rozpoczęłyśmy od budowania witrynki , montowania zawiasów , okien , i robienia półeczek na których zaczęły po chwili pojawiać się rozmaite gadżety
Potem w ruch poszedł mój stary , ukochany pędzel -
- to jest ten z czasów szpitala , w którym wylądowałam kiedy mnie dopadła depresja ( zainteresowanych tą historią odsyłam do artykuły
Pędzel w idealnym stanie otrzymałam w prezencie od Pani, która prowadziła tam zajęcia terapeutyczne o charakterze artystycznym ...
I jest on ze mną do dziś....
No dobra, coś mnie dzisiaj na dygresje bierze, zamiast skupić się na warsztatach 😉😉
Toteż wzięłam się za postarzanie wszystkiego co mogłam, bo projekt jest vintage, więc fantazja mogła mnie ponieść i zanieść gdzie tylko chciała....
Jak zapewne zauważyliście w temacie warsztatów jest słowo klucz " Album " i to w ukryciu ....
Otóż to ukrycie jest właśnie tutaj.....
A jak album miałby tu się zmieścić ???
Wystarczy dobry plan, linijka, trymer oraz kawałek sznureczka i wszystko się zmieści , jednak najpierw trzeba było ten album zrobić....
to tylko mała jego namiastka i pozwólcie, że resztę pozostawię w tajemnicy ....
Pozostało tylko wykończyć przód witrynki i praca gotowa
I tak zakończył się ten miły sobotni czas , podczas którego jestem znowu jeden krok do przodu-
- a w rękodziele o to chodzi, żeby nie stać w miejscu.....
Kiedy weszłam do domu przywitało mnie cudne popołudniowe słońce i nie mogłam odmówić sobie przyjemności zrobienia zdjęć , które przydały uroku tej vintage'owej pracy
Zresztą sami popatrzcie :)
I znowu mam ten stan kiedy mogę sobie powiedzieć
Kaśka , wykonałaś dobrą robotę ....
a Tobie Karolina bardzo dziękuję za rady, wskazówki i mega cierpliwość
Na warsztatach była ze mną Beatka i Paulina , więc dzielnie reprezentowałyśmy nasze sŁodziaki ... jak tylko wpadnie w moje ręce fotka , to z pewnością ją tutaj wrzucę :)
Wspaniała witrynka i skrywa jeszcze album - cudo.:) Pozdrawiam Kasiu!:)
OdpowiedzUsuńKochana bardzo Ci dziękuję , cieszę się bardzo :) Buziaki
Usuń