sobota, 9 lutego 2019

Warsztaty z Karoliną Bukowską - Album vintage " w ukryciu "


Dzisiaj miałam ogromną przyjemność poznać jedną z bardzo utalentowanych rękodzielniczek - Karolinę Bukowską, która poprowadziła warsztaty z przecudnym projektem ...


Nie wyobrażałam sobie, aby nie wziąć udziału w tym przedsięwzięciu,więc odkładałam każdy grosik, aby z nich skorzystać ( jeszcze jeden przede mną na koniec marca - będę lutować 😊 ) 

Wracając do dzisiejszych zajęć, to odbyły się w Akademii Nicnierobienia, w której już bywałam nie raz - przyjazne, ciepłe miejsce z kawusią w tle ....
Dotarłam 15 minut przed czasem , kity  już były rozłożone i się do nas  miło uśmiechały .


jak zobaczyłam te papiery, to zaniemówiłam z wrażenia - czegoś tak cudnego dawno nie widziałam 


i oczywiście nie mogłam wyjść z podziwu , ale trzeba było się wziąć do pracy , bo przed nami kawałek niezłej wiedzy do zdobycia 

Rozpoczęłyśmy od budowania witrynki , montowania zawiasów , okien , i robienia półeczek na których zaczęły po chwili pojawiać się rozmaite gadżety 




Potem w ruch poszedł mój stary , ukochany pędzel -
- to jest ten z czasów szpitala , w którym wylądowałam kiedy mnie dopadła depresja ( zainteresowanych tą historią odsyłam do artykuły
Pędzel w idealnym stanie otrzymałam w prezencie od Pani, która prowadziła tam zajęcia terapeutyczne o charakterze artystycznym ... 
I jest on ze mną do dziś....

No dobra, coś mnie dzisiaj na dygresje bierze, zamiast skupić się na warsztatach 😉😉
Toteż wzięłam się za postarzanie wszystkiego co mogłam, bo projekt jest vintage, więc fantazja mogła mnie ponieść i zanieść gdzie tylko chciała....






Jak zapewne zauważyliście w temacie warsztatów jest słowo klucz " Album " i to w ukryciu ....
Otóż to ukrycie jest właśnie tutaj.....


A jak album miałby tu się zmieścić ???
Wystarczy dobry plan, linijka, trymer oraz kawałek sznureczka  i wszystko się zmieści , jednak najpierw trzeba było ten album zrobić....
to tylko mała jego namiastka i pozwólcie, że resztę pozostawię w tajemnicy ....



Pozostało tylko wykończyć przód witrynki i praca gotowa 





I tak zakończył się ten miły sobotni czas , podczas którego jestem znowu jeden krok do przodu-
- a w rękodziele o to chodzi, żeby nie stać w miejscu.....

Kiedy weszłam do domu przywitało mnie cudne popołudniowe słońce i nie mogłam odmówić sobie przyjemności zrobienia zdjęć , które przydały uroku tej vintage'owej pracy 
Zresztą sami popatrzcie :) 













I znowu mam ten stan kiedy mogę sobie powiedzieć
Kaśka , wykonałaś dobrą robotę ....

a Tobie Karolina bardzo dziękuję za rady, wskazówki i mega cierpliwość 

Na warsztatach była ze mną Beatka i Paulina , więc dzielnie reprezentowałyśmy nasze sŁodziaki ... jak tylko wpadnie w moje ręce fotka , to z pewnością ją tutaj wrzucę :) 





2 komentarze:

  1. Wspaniała witrynka i skrywa jeszcze album - cudo.:) Pozdrawiam Kasiu!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana bardzo Ci dziękuję , cieszę się bardzo :) Buziaki

      Usuń