Niestety nie mam swojego ogórdka . Jedyne co, to kupiłam bratki, posadziłam na małym balkonie i w cieplejsze dni upajam się ich widokiem.
Ta kwarantanna mnie czasem martwi, a czasem cieszy - pewnie jak większość z nas, mam chwiejne emocje.
Dzisiaj zatęskniłam za niezapoinajkami .
Nic nie stanęło na przeszkodzie, abym sobie sama posiała mój mały scrapowy ogórdek .
Jak robię takie kwiatuszki pisałam przy okazji postu w vintagowym klimacie . Jedynie metoda tutaj jest troszkę inna bo wykorzystałam do wyginania płatków pensetę .
Prosta sprawa , a jaki urok :)
super te niezapominajki :D
OdpowiedzUsuńDziękuję , fajna zabawa z tymi kwiatuszkami :)
Usuń