To był cudowny wieczór
Pierwszy dzień z wielu , które jeszcze przed nami .
W sierpniu 2019 r w Warszawie odbędzie Regionalny Kongres Międzynarodowy Świadków Jehowy podczas którego spotkamy się z wielotysięczną kochaną grupą naszych współwyznawców z wielu krajów.
Razem będzie nas około 35 tys i z pewnością będą to jedne z piękniejszych i niepowtarzalnych chwil.
W związku z tym w całej Polsce ruszyliśmy z przygotowywaniami drobnych prezentów dla delegatów, żeby jadąc do domu mile wspominali czas z nami spędzony i chętnie wracali do naszego kraju.
W naszym zborze zorganizowaliśmy sporą grupę chętnych, żeby nauczyć się sztuki decoupage, a przy okazji burza mózgów spowodowała, że projektów mamy całą masę.
Dzisiaj pokazałam na czym polega ta technika , a śmiechu i dobrej zabawy było co niemiara . Na początek kupiłam 100 zakładek i tak się spodobało, że zamawiamy kolejną setkę ...
Przekrój wiekowy nie miał znaczenia - wszyscy bawiliśmy się jak dzieci ....
Zresztą sami zobaczcie - oczywiście to dopiero początek - lakierowanie zostawiliśmy na "za tydzień" -
- będziemy działać dalej i kończyć to, co zaczęliśmy dziś :)
Najmłodsza nasza rękodzielniczka świetnie sobie radziła z rozwarstwieniem serwetki - starsza " młodzież " .... różnie to było 😏😏😏
Metoda ściereczkowa, której się nauczyłam od jednej z lepszych
decoupażystek zadziałała idealnie ....
... nawet zmywaki poszły w ruch, bo zapomniałyśmy kupić papieru ściernego
ale folia na dokumenty też się przydała, żeby nie podrzeć serwetek - każdy robił jak chciał
Pomalowane kosmetykami rączki to efekt naszego szału - a przy okazji zaopatrzyłyśmy się w super "gadżety" do upiększenia naszych twarzyczek podczas tego cudownego przedsięwzięcia , które przed nami , więc radość była podwójna
Jak widać poniżej powstał pomysł zrobienia magnesowych serduszek -
- dziewczyny sobie radziły rewelacyjnie, choć dzisiaj nie miałyśmy wszystkich potrzebnych przyborów, już sobie wyobrażam, jakie będzie tempo pracy za tydzień :)
c. d nastąpi niebawem ....
Kolejna dostawa zakładek dotarła - tym razem o 2 cm mniejsza - można wykorzystać na kilka sposobów. Jako zakładkę i jako breloczek
Oczywiście działamy dalej .... przyszedł czas na wypalarkę
Praca wre pełną parą ....
... a nawet przenieśliśmy się w plener - przyjemne z pożytecznym
Niektórzy z nas nawet takie maleństwa tworzyli
- to będą magnesy na lodówkę
Piszę " niektórzy ", bo panowie również dzielnie nas wspierali :)
Mój tatuś dawno dawno temu kupił mi wypalarkę o której wcześniej już wspomniałam - to były lata 80-te poprzedniego stulecia, ale ma się dobrze i bardzo się przydała
i nie byłabym sobą, gdybym nie pobawiła się troszkę w scrapbookingu :)
Mamy jeszcze 2 tygodnie więc czekajcie na więcej....
Ale fajna fotorelacja Kasiu :)) Aż miło było czytać :)) Nie ma co ukrywać potrafisz zarazić pasją i radością tworzenia! Uściski kochana!
OdpowiedzUsuńOJ kochana Justynko, jak miło, że napisałaś , to prawda, że jak się widzi radość innych przy takich projektach to dodaje skrzydeł. sama jestem ciekawa co będzie dalej :) Dziękuję i również mocno ściskam :)
UsuńZnakomita relacja Kasiu.:) Zdradzisz o co chodzi z metodą ściereczkową? Podpatruję jeszcze panie używajce gąbeczek kuchennych - czyżby do szlifowania?
OdpowiedzUsuńKochana , metodę ściereczkową dokładnie opisała Agnieszka Świergiel, założycielka grupy Decoupage w Sielskich klimatach . Zachęcam Cię do tej grupy, w jej plikach znajdziesz dokładny opis na czym to polega. Poza tym tam jest kompendium wiedzy decou - Agnieszka naprawdę na tym się dobrze zna . Gąbki kuchenne to myk jednorazowy, bo niestety zapomniałyśmy o papierze ściernym i wpadłam na pomysł, że może tak się uda - no i poszło :) Dziękuję za miłe słowa :)
UsuńBardzo dziękuję Kasiu za pomoc.:)
UsuńBardzo proszę :) jak się uczyć to od najlepszych - a Agnieszka do nich należy
Usuń